Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Charles King - Odessa. Geniusz i śmierć w mieście snów

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Charles King mieszka w Waszyngtonie, gdzie wykłada stosunki międzynarodowe i administrację na Uniwersytecie Georgetown. Jest autorem pięciu książek poświęconych Europie Wschodniej i często komentuje wydarzenia w tym regionie dla telewizji, radia i prasy.
Charles King mieszka w Waszyngtonie, gdzie wykłada stosunki międzynarodowe i administrację na Uniwersytecie Georgetown. Jest autorem pięciu książek poświęconych Europie Wschodniej i często komentuje wydarzenia w tym regionie dla telewizji, radia i prasy. Wydawnictwo Czarne
Dramatyczna scena z filmu „Pancernik Potiomkin” po wsze czasy uwieczniła schody wiodące z portu do serca Odessy. Barwną historię miasta opisał Charles King.

Ilu jest ludzi na ziemi, tyle pewnie i znaczeń ma dla nich portowe miasto nad Morzem Czarnym. Historycy kina zapamiętają sławne schody, na których w niemym filmie Sergiusza Eisensteina żołnierze i kozacy strzelają do strajkujących robotników, emigranci do Izraela czy amerykańskiej Brighton Beach będą wspominali krainę mniej lub bardziej szczęśliwego dzieciństwa, miłośnicy literatury znajdą w niej miejsce narodzin Izaaka Babla czy Anny Achmatowej, zaś wielbiciele Bellony wspominać będą bitwy morskie, jakie rozegrały się w basenie Morza Czarnego. Formalnie nazwa Odessa pojawiła się dopiero w roku 1794.

Skąd się wzięła Odessa?

W starożytności na terenie dzisiejszego miasta istniały dwie greckie osady, później te rejony przechodziły w ręce Gotów, Hunów, Bułgarów czy Madziarów. W XIV wieku Tatarzy wybudowali tam warownię – Hadżibej, nota bene pozostającą przez pewien czas pod władzą Wielkiego Księstwa Litewskiego. Według Jana Długosza, w 1413 r. Władysław Jagiełło wysłał stamtąd kilka statków z pszenicą, a dwa lata później Hadżibej po raz pierwszy pojawił się w polskich kronikach. Niestety, Polacy niezbyt długo cieszyli się władzą nad nadmorską osadą. Konstantynopol zdobyli Turcy osmańscy i szybko swoją administracją objęli nadmorskie rejony Morza Czarnego. Trzeba było determinacji carycy Katarzyny Wielkiej, by w drugiej połowie XVIII wieku poprowadzić do dwie rosyjsko-tureckie wojny. We wrześniu 1789 roku miasteczko Hadżibej zdobyły oddziały dowodzone przez Jose de Ribasa, potomka irlandzkiej arystokratki i hiszpańskiego konsula w Neapolu. Dziś najpiękniejszy deptak z najdroższymi sklepami to, jak łatwo się domyśleć, ulica Deribasowska. Caryca chciała, by nadmorskie miasta zakładane bądź rozbudowywane przez jej kochanka, Grigorija Potiomkina nosiły nazwy nawiązujące do helleńskich tradycji. Stąd Sewastopol (dostojne miasto), Chersoń (złote miasto) i nawiązująca do mity o Odysie „Odessos”. Silna i nowoczesna caryca osobiście zamieniła propozycję na żeńską „Odessę” i pod taką nazwą znamy port i dziś.

Jak powstawało miasto?

Carska Rosja miała szczęście do tysięcy imigrantów, którzy a to z powodu awanturnictwa, a to niesprzyjających sytuacji politycznych w macierzystych krajach, chętnie oddawali się na służbę imperium, uzyskując zresztą w zamian spore korzyści materialne. Stąd Odessa została zaprojektowana jako miasto z siatką ulic przecinających się pod kątem prostym, z bulwarami wysadzany drzewami. Książę de Richelieu, stryjeczny wnuk sławnego kardynała, premiera króla Francji Ludwika XIII uczynił z rozbudowującego się miasta perłę nowoczesności. Wybudował nie tylko ulice, a w porcie falochrony i nabrzeża, ale też teatr, kilka szkół publicznych, założył bibliotekę i drukarnię. Nie wahał się także… podpalić części miasta, by zwalczyć epidemię dżumy która na przełomie 1812 i 1813 roku dziesiątkowała mieszkańców. Największa ulica w mieście zwieńczona wspaniałym teatrem opery i baletu nosi imię właśnie tego światłego Francuza.

Czasy światła i mroku

W połowie XIX wieku Odessa rozwijała się wyjątkowo dynamicznie. Olbrzymi port korzystał na wojennych zawieruchach, a rosyjska pszenica była poszukiwanym towarem w całej Europie. Handel sprzyjał bogaceniu się, pieniądze liberalizacji obyczajów, trudno zatem się dziwić, że wśród możnych panowała obyczajowa swoboda, zaś językiem kupców był… włoski, nie tylko ze względu na wysoki poziom odeskiej opery. Wtedy też napływający z różnych stron świata Żydzi uznani zostali za skarb miasta. Mieli tam znacznie więcej swobód niż w pozostałych częściach Rosji i swój talent do interesów wykorzystywali chyba z pożytkiem nie tylko dla siebie, ale i rozwoju miasta. Niestety, mimo znacznie większej liberalizacji prawa, i w Odessie dochodziło do znaczących pogromów Żydów.

Pancernik Potiomkin, czyli mit założycielski rewolucji

Kiedyś żelazny punkt programu polskiej TV w okolicach 7 listopada, dziś odłożony do archiwów, film Sergiusza Eisensteina stał się symbolem rewolucyjnych nastrojów w Rosji. W rzeczywistości zbuntowani marynarze nie walczyli z carskimi żołdakami, ale w 1925 roku młode państwo sowieckie potrzebowało legendy. Dzięki wizjonerstwu i kunsztowi reżyserskiemu Eisensteina cały świat mógł zapamiętać sceny rzezi z odeskich schodów, a pomysł ze staczającym się wózkiem z dzieckiem w środku to chyba najczęściej cytowane ujęcie w innych filmach. Niestety, sowiecka władza oznaczała koniec potęgi miasta, II wojna światowa i okupacja rumuńska (Rumunia opowiedziała się po stronie Hitlera) przyniosła zagładę odeskich Żydów.

Sławni potomkowie i mieszkańcy

Caryca Katarzyna zwyciężając Turków, południowe rubieże imperium nazwała Noworosją. I właśnie profesor Uniwersytetu Noworosyjskiego z siedzibą w Odessie, Ila Miecznikow wniósł bezcenny wkład w naukę o epidemiologii. Kiedy z portowego miasta ruszył w świat, dopłynął do Paryża, gdzie jako zastępca dyrektora Instytutu Pasteura prowadził prace, które zaowocowały zdobyciem wraz z niemieckim uczonym Paulem Ehrlichem zdobyciem w 1908 roku Nagrody Nobla. Uczeni zostali docenieni między innymi za odkrycie faktu, że pewne komórki mają zdolność niszczenia drobnoustrojów. Dziś odeska uczelnia nosi właśnie imię Miecznikowa. Na zesłaniu w Odessie przebywał Adam Mickiewicz, wspomnienia z Odessy napisał choćby Józef Ignacy Kraszewski. Białostoccy wielbiciele historii z pewnością wiedzą, że dowódca Podlaskiej Brygady Kawalerii, uczestnik bitwy pod Kockiem, generał Ludwik Kmicic-Skrzyński urodził się właśnie w Odessie. Charles King nie wspomniał o jeszcze jednej grupce Polaków, jacy osiedlili się w Odessie podczas I wojny światowej. To bieżeńcy, których ostatni potomkowie do dziś chodzą po odeskich ulicach, zapominając o swoich korzeniach, podobnie jak o bieżeństwie w ciągu zaledwie 100 lat zapomniał cały świat. Od lat 70. XX wieku miasto podlegało silnym naciskom ukraińskim. Dziś, zdaniem Amerykanina, mogłoby być cennym atutem Ukrainy, która dąży do całkowitej integracji z Unią Europejską. Czy tak się stanie – czas pokaże.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny