MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jan Zabłudowski oceniony. Błędy bez konsekwencji.

Martyna Tochwin
Fot. Martyna Tochwim
Jan Zabłudowski, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Sokółce został oceniony. Zarząd powiatu wystawił mu ocenę dobrą. Z kolei Kuratorium Oświaty pisze o błędach i uchybieniach w pracy. Zwraca także uwagę na wciąż nie rozwiązany konflikt między dyrektorem a radą pedagogiczną.

Komentarz: Gra na zwłokę

Komentarz: Gra na zwłokę

Konflikt w szkole nabrzmiał już do gigantycznych rozmiarów. Nauczyciele po siedmiu miesiącach są już wyczerpani, znerwicowani i szukają ratunku wszędzie tam, gdzie tylko jest to możliwe. I chociaż od samego początku, starostwo rzuca im kłody pod nogi, jedynym sprzymierzeńcem w ich walce od samego początku jest podlaski kurator oświaty.
Jest tylko jeden problem. To nie kuratorium musi rozwiązać konflikt w szkole. Tutaj decyzja leży w rękach starosty i zarządu powiatu. A oni nie spieszą się z rozwiązaniem problemu. Zupełnie tak, jakby grali na zwłokę.

Martyna Tochwin

Siedem miesięcy trwa otwarty konflikt pomiędzy dyrektorem Zespołu Szkół Zawodowych a radą pedagogiczną. I wciąż pozostaje nie rozwiązany.

Sprawą od samego początku zajmuje się podlaski kurator oświaty. To właśnie on jako pierwszy zwrócił uwagę na to, że większość zarzutów, które nauczyciele wysunęli przeciwko dyrektorowi jest zasadna. Chodziło między innymi o złe traktowanie nauczycieli, poniżanie ich i zastraszanie.

Teraz kuratorium formalnie oceniło pracę dyrektora. Znamy już jej treść. W piśmie kuratorium czytamy: "W trakcie kontroli i po analizie przeprowadzonego materiału stwierdzić należy, że potwierdziły się zarzuty zawarte w wielu punktach pisma nauczycieli". W opinii kuratora świadczą one między innymi o niewłaściwych relacjach interpersonalnych.

Ocenił dyrektora dobrze

Kontrola z kuratorium wykazała jednocześnie, że część zarzutów stawianych dyrektorowi nie potwierdziła się. Chodzi między innymi o szykanowanie i poniżanie nauczycieli, przeprowadzanie ankiet wśród uczniów, które później są przyczynkiem do nagan i upomnień nauczycieli czy krytykowanie działalności samorządu uczniowskiego.

Podobną kontrolę, która miała ocenić pracę Zabłudowskiego, przeprowadzili pracownicy starostwa powiatowego, który jest organem prowadzącym dla szkoły. Jej wyniki starosta przedstawił w ubiegłym tygodniu podczas sesji rady powiatu.

- Starostwo oceniło pracę dyrektora Zabłudowskiego na ocenę dobrą. Chcę jednocześnie podkreślić, że taką samą notę wystawiło panu dyrektorowi kuratorium oświaty - mówił starosta Franciszek Budrowski.

Pitera chce wyjaśnień

Pomimo tych ocen, sprawa konfliktu wciąż pozostaje nie zakończona. Starostwo powiatowe, w którego kompetencjach leży ewentualne odwołanie dyrektora z zajmowanej funkcji (tego od samego początku domagają się nauczyciele), wstrzymuje się od jakichkolwiek decyzji.

Pomimo wielokrotnych rozmów i prób mediacji, ani razu nie przyznało racji nauczycielom. Starosta dąży bowiem do wygaszenia konfliktu, bez podejmowania jakichkolwiek decyzji personalnych.
Nauczyciele jednak nie chcą w ogóle słyszeć o takim zakończeniu. I wciąż walczą o odsunięcie Zabłudowskiego.

O całej sprawie powiadomili nawet posłankę Julię Piterę, pełnomocnik rządu ds. przeciwdziałania korupcji. Z oficjalnych informacji wiemy, że posłanka wystąpiła w tej sprawie o wyjaśnienia do starosty, kuratora oświaty i głównego inspektora pracy.

Wiemy też, że Julia Pitera po zapoznaniu się z oceną kuratora, wystąpiła do starosty z zapytaniem o to, jakie podjął działania, aby rozwiązać zaogniony konflikt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny