Będzie remont wiaduktu na ulicy Dąbrowskiego w Białymstoku. Jest pomysł jak zwiększyć bezpieczeństwo przy wjeździe z Antoniuka do centrum

Nie wykluczone, że wiosną kierowcy będą musieli szykować się na nowe utrudnienia w centrum miasta. Tym razem na wiadukcie w ciągu ulicy Dąbrowskiego. Urząd miejski ogłosił przetarg na jego remont. Konkretnie chodzi o wymianę urządzeń dylatacyjnych o szerokości 50 cm od strony Warszawy, w obu nitkach wiaduktu.

- A także wykonanie remontu nawierzchni asfaltowej przy dylatacjach - czytamy w ogłoszeniu o przetargu.

To oznacza wprowadzenie czasowej organizacji ruchu na wiadukcie. Na razie potencjalni wykonawcy mają czas na zgłaszanie ofert do 23 lutego. 14 dni po podpisaniu umowy miasto przekaże plac budowy zwycięzcy przetargu. Od tego momentu będzie miał trzy miesiące na przeprowadzenie prac remontowych.

Z kolei pomysł jak zwiększyć bezpieczeństwo na nitkach od strony Warszawy ma już teraz białostocki taksówkarz Hieronim Rybołowicz. Społecznik od lat wskazuje drogowe absurdy w mieście. Chociażby jak te związane z buspasami. Od lat razem z kolegami starał się by podobnie jak w innych miastach w Polsce, mogli w Białymstoku korzystać ze wszystkich buspasów. W stolicy Podlaskiego było to możliwe jedynie w miejscach, gdzie ulica miała trzy pasy. Przez lata miasto było przeciwne wszelkim zmianom. Aż w końcu w listopadzie ubiegłego roku prezydent postanowił dopuścić taksówkarzy na wszystkie buspasy.

Tym razem Hieronim Rybołowicz zwrócił uwagę na problem wjazdu na wiadukt od strony Antonika. Odbywa się to łącznicą u wylotu, której jest krótki pas do zjazdu w lewo.

- Niejednokrotnie byłem świadkiem jak w tym miejscu dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, stłuczek czy kolizji - mówi taksówkarz.

Jego zdaniem remedium na nie jest wydłużenie pasa kosztem biegnącego tuż obok, prawie nieużywanego, przejścia podziemnego.

- Zmniejszenie lub przebudowa wejścia pozwoliłaby na połączenie pasa z Antoniuka z trzecim już istniejącym na wiadukcie - uważa Hieronim Rybołowicz.

Jego zdaniem nie spowoduje to kłopotów z wjazdem od ul. Kolejowej, bo ruch w tym miejscu jest znacznie mniejszy niż na sąsiedniej łącznicy.

- Zresztą można też ustawić znak o ustąpieniu pierwszeństwa - dodaje taksówkarz.

Na razie jako doraźne rozwiązanie sugeruje ustawienie tablicy tuż obok wjazdu z Antoniuka: kierowco pomóż włączyć się do ruchu.

O statystykę zdarzeń drogowych na wjazdach z Antoniuka i ul. Kolejowej zapytaliśmy białostocką drogówkę.

- Z uwagi na istniejącą charakterystykę rozwiązań drogowych w tamtym miejscu, nie jest możliwe ustalenie liczby zdarzeń drogowych dla poszczególnych zjazdów i wjazdów na wiadukt - informuje sierż.szt. Malwina Trochimczuk, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Białymstoku. Dodaje jednak, że zastosowane rozwiązania organizacyjne w ruchu drogowym nie powodują zagrożenia jego bezpieczeństwa.

Nadchodzące prace na wiadukcie Dąbrowskiego to nie jedyne utrudnienia, których wiosną mogą spodziewać się kierowcy. W części drugiej tego samego postępowania przetargowego miasto szuka wykonawcy remontu dylatacji na wiaduktach w ciągu ul. gen. Maczka. To z kolei spowoduje spore kłopoty w tej części trasy generalskiej.

Masa krytyczna znów przejedzie przez wiadukt Dąbrowskiego. By pokazać, że miasto powinno rozwiązać problem, który mają tu rowerzyści