Budowa węzła intermodalnego Mieszkańcy nie zgadzają się na marginalizację os. Przydworcowe. Chcą rozwoju i spełnienia planów miasta

Chodzi o teren położy między ulicami Bohaterów Monte Cassino, Wyszyńskiego i Młynową. Ta ostatnia na odcinku od Pięknej w kierunku budynku ZUS została kilka lat temu zrewitalizowana

- Szkoda, że dalszą jej część odłożono w niebyt. Przecież w rejony naszego osiedla nawet taksówkarze nie chcą przyjeżdżać w obawie przed uszkodzeniem samochód. A my mieszkańcy musimy z tym borykać się codziennie – mówi społecznik Mirosław Konopka.

Od kilkunastu miesięcy w tym rejonie trwa budowa węzła intermodalnego. To obecnie najważniejsza, zakrojona na szeroką skalę, miejska inwestycja. Składa się na nią już zakończona przebudowa ulicy Kolejowej i Zwycięstwa na odcinku 250 metrów oraz trwająca budowa tunelu pieszo-rowerowego pod torami, który zastąpi obecnie istniejącą kładką od ulicy św. Rocha. Będzie można z niego dostać się prosto na zadaszone perony przebudowywanej właśnie przez PKP stacji Białystok. Z jednym wyjątkiem: nie z peronu pierwszego. Tu, co prawda zamontowana zostanie winda dla niepełnosprawnych, ale pozostali podróżni chcąc dostać się do pociągu będą musieli wyjść z tunelu pochylnią i dalej iść przy budynku dworca. Tak, jak to było do tej pory.

Drugą inwestycją, składającą się na węzeł intermodalny, jest centrum przesiadkowe, potocznie zwane dworcem miejskim. Powstaje w miejscu dawnego Centrum Handlowego Park. Wiaty autobusowe mają przypominać te w centrum nad rzeką.

Trzecią częścią węzła jest przebudowa układu drogowego w rejonie ulic Bohaterów Monte Cassino, Kopernika, Łomżyńskiej, Wyszyńskiego. Ostatnio było o niej głośno, że względu na kłopoty kierowców z przejazdem na odcinku od wylotu z terenu dworca PKS do skrzyżowania ul. Bohaterów Monte Cassino z Wyszyńskiego. Skarżyli się nie tylko na zatory, ale też na to, że na wybojach i dziurach można uszkodzić zawieszenie.

W imieniu kierowców o ciągły nadzór na tym miejscem zaapelował do Zarządu Dróg Miejskich radny Henryk Dębowski. W odpowiedzi Marzena Dubowska, szefowa miejskich drogowców tłumaczyła, że wykonawca robót w miarę możliwości prowadzi roboty mające na celu niwelowanie powstałych utrudnień, a problemy jednakże wynikają głównie z niesprzyjających warunków atmosferycznych, które powodują, iż podjęta działania mają charakter doraźny i krótkotrwały. Niemniej urzędnicy w końcu zdecydowali się na zmianę organizacji ruchu na skrzyżowaniu ul. Bohaterów Monte Cassino i Wyszyńskiego. Zlikwidowano sygnalizację świetlną i wyznaczono rondo.

Okazuje się jednak, że od samego początku budowy tej części węzła kłopoty z wyjazdem mają mieszkańcy osiedla Przydworcowego położonego miedzy Młynową, Wyszyńskiego i Bohaterów Monte Cassino. Są tu bloki dwóch spółdzielni, jak też pobudowane przez deweloperów.

- Jest tu około trzystu mieszkań, plus mnóstwo lokali usługowych, szkoła. Nikt nam nie wskazał, gdzie mamy objazd na czas remontu Bohaterów Monte Cassino – mówi Mirosław Konopka.

Wcześniej wyjeżdżali na tę ostatnią zarówno w prawo, jak i lewo. Z drugiej strony było to możliwe przez niezagospodarowany przejazd, prowadzący do kawałka wyremontowanego przez dewelopera odcinka ul. Młynowej umożliwiającego wyjazd na Wyszyńskiego. Ta opcja po rozpoczęciu robót przy węźle stała się dla mieszkańców drogą życia, a raczej przez mękę.

- Bo grunt był wymuldowany, z dziurami, wybojami. Dopiero teraz po ośmiu miesiącach troszeczkę podwalcowano nam ten przejazd. Nie wiadomo, czy ktoś od niego będzie dbał. Zresztą już zaczyna się falować – pokazuje Mirosław Konopka

Anna Kowalska, z departamentu komunikacji społecznej urzędu miejskiego, twierdzi, że od momentu rozpoczęcia robót mieszkańcy byli na bieżąco informowani o czasowych utrudnieniach, a także możliwościach dojazdu.

- Po przekazaniu placu budowy odbyło się spotkanie z przedstawicielami Spółdzielni Mieszkaniowej Rodzina Kolejowa oraz Zarządu Dróg, którego tematem było zminimalizowanie uciążliwości związanych z realizowaną inwestycją – podkreśla Anna Kowalska. - Wykonawca robót został zobligowany do bieżącej poprawy stanu technicznego dróg objętych budową, jak również terenów innych stanowiących dojazdy. Niemniej jednak z uwagi na panujące warunki atmosferyczne podejmowane działania są krótkotrwałe.

Pan Mirosław przyznaje, że było takie spotkanie na początku, ale potem nic się działo,

- Nie rozumiemy, dlaczego zostaliśmy na ten czas pozostawieni sami sobie – dodaje. - Tym bardziej, że ludzie uszkadzają samochody. Teoretycznie mogą iść po odszkodowanie, bo wykonawca ubezpieczył inwestycję. Ale to nie takie łatwa sprawa, zajmuje czas. A przecież przed rozpoczęciem inwestycji miasto mogło pomyśleć i przygotować dla nas wyjazd i dojazd do niego – tłumaczy.

Mieszkańcy tym bardziej są rozgoryczeni, że pierwotnie projekt budowy intermodalnego węzła komunikacyjnego zakładał też przebudowę ul. Młynowej przebiegającej przez osiedle. Znalazło to odzwierciedlenie w postępowaniu przetargowym ogłoszonym w 2019 roku. Modernizacja układu drogowego została podzielona na dwie części. Pierwsza dotyczyła rozbudowy ul. Kopernika na odcinku od skrzyżowania z ul. „Nową Łomżyńską” do skrzyżowania z ul. Młynową oraz rozbudowy ul. Młynowej na odcinku od skrzyżowania z Łomżyńską do skrzyżowania z ul. Wyszyńskiego. Te prace miały być zrealizowanie w czasie 16 miesięcy od przekazania placu budowy wyłonionemu w przetargu wykonawcy.

Część druga obejmowała rozbudowę ul. Łomżyńskiej na odcinku od skrzyżowania z ul. Kopernika do skrzyżowania z „Nową Łomżyńską” i ul. Bohaterów Monte Cassino, a także rozbudowę ul. Bohaterów Monte Cassino na odcinku od skrzyżowania z Łomżyńską do skrzyżowania z ul. św. Rocha. Roboty miały potrwać 14 miesięcy od przekazania placu budowy.

Jednak w połowie 2020 roku urzędnicy skorygowali zakres prac i miasto unieważniło część I postępowania przetargowego.
Później ogłosiło, że w ramach idei węzła dokona zakupu taboru autobusów zeroemisyjnych. Ostatecznie stanęło na 20 pojazdach elektrycznych, które po postępowaniu przetargowym dostarczy polski przedstawiciel chińskiego producenta.

Mieszkańcy Przydworcowego uważają, że oberwali rykoszetem. I to podwójnie.

- Zostaliśmy zapomniani w samym centrum miasta i z niego wykluczeni przez brak remontu Młynowej, bo pieniądze z niej poszły na chińskie elektryki– mówi Mirosław Konopka i pokazuje na stan nawierzchni ulicy, na której są kocie łby w kałużach

Po jej zachodniej stronie stoją bloki, po wschodniej pozostałości dawnego budownictwa rodzinnego lub wdzierające się nowe.

- Po deszczach jak woda spływa z wyżej położonych uliczek, też przeważnie nieutwardzonych, to Młynowa zamienia się w rozlewisko – tłumaczy społecznik.

Anna Kowalska podkreśla, że decyzja o rezygnacji z budowy ul. Młynowej nie miała nic wspólnego z zakupem autobusów elektrycznych, a była podyktowana koniecznością ograniczenia wydatków inwestycyjnych ze względu na trudną sytuację finansową miasta. Dodaje, że remont nawierzchni Młynowej na odcinku od ulicy Kieleckiej do ulicy Łomżyńskiej, w granicy obecnego pasa drogowego, planowany jest w II kwartale 2023 r

- Słyszałem to już podczas ubiegłotygodniowego spotkania z urzędnikami, że jak śniegi stopnieją, trochę podeschnie, to może w kwietni na tym kawałku Młynowej ułożony zostanie dywanik asfaltowy. Ale dlaczego dopiero teraz, a nie rok wcześniej – nie może zrozumieć Mirosław Konopka.

Mieszkańcy z utęsknieniem też czekają, aż miasto z uporządkuje teren (niwelacją nierówności, chodnikami, przejazdami) jak to miało miejsce po jej północnej stronie ul. Wyszyńskiego przy budowie ul. Sosnowskiego. A w zasadzie przeciągnie tą ostatnią aż do ul. Bohaterów Monte Cassino.

- Wciąż czekamy, ale jak długo jeszcze można? – pytają Mirosław Konopka i Wojciech Sienkiewicz, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Malutka”.

Tym bardziej, że niepokoją ich także zarysy nowych rozwiązań od ulicy Bohaterów Monte Cassino. Przypominają, że pierwotnie miała być poszerzana od zachodniej strony, tej kolejowej, ale ostatecznie jest od wschodniej, osiedlowej

- Prawdopodobnie będziemy mieli same prawoskrętny. Trzeba będzie jechać w dół i dopiero gdzieś przy dworcu PKS zawracać. Niepokoi też wyprofilowanie zjazdów przy ścieżce rowerowej, jak i samej ścieżki – mówi Mirosław Konopka.

- Proszę zobaczyć, jaka jest różnica poziomów między nową, a starą drogą. A przecież wiadomo jak rowerzyści czy osoby na hulajnogach jeżdżą – dodaje Wojciech Sienkiewicz.

Anna Kowalska wskazuje, że w kwestii dotyczącej zjazdów od strony ul. Bohaterów Monte Cassino ich lokalizacja pozostaje praktycznie bez zmian.

- Zmianie ulegają parametry geometryczne –przyznaje. - Natomiast pochylenia podłużne zjazdów zostaną dostosowane do warunków technicznych, obowiązujących w tym zakresie.

Zdaniem mieszkańców nie zmieni to stanu, że znaczna część osiedla Przydworcowego pozostaje w stagnacji rodem z połowy ubiegłego wieku.

- Żądamy przyzwoitości realizacji pierwotnych założeń, w tym także planów rozwoju osiedla na równym poziomie z innymi częściami miasta – podkreślają Mirosław Konopka i i Wojciech Sienkiewicz. -