Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatki do szkoły. Ponad pół tysiąca dzieci pójdzie do pierwszej klasy o rok później

Aneta Boruch [email protected]
W oddziale przedszkolnym 0 a w białostockiej szkole podstawowej jest troje dzieci z odroczeniem obowiązku szkolnego. Szkoła spodziewa się, że od września takich dzieci będzie o wiele więcej.
W oddziale przedszkolnym 0 a w białostockiej szkole podstawowej jest troje dzieci z odroczeniem obowiązku szkolnego. Szkoła spodziewa się, że od września takich dzieci będzie o wiele więcej. Andrzej Zgiet
Jeszcze nigdy tylu rodziców nie odkładało pójścia dzieci do szkoły. Uważają, że sześciolatki nie są na to przygotowane emocjonalnie.

To aż o 200 więcej niż w kończącym się właśnie roku szkolnym. Chodzi o te sześciolatki, które powinny rozpocząć naukę w podstawówkach od września.

- Niedojrzałość dziecka, nieopanowanie podstawy programowej - wymienia najczęstsze przyczyny odroczeń Anna Kawczyńska, dyrektorka Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej nr 2 w Białymstoku. - A poza tym od lat mamy rosnącą lawinowo liczbę dzieci niepełnosprawnych. Wtedy decyzja o odroczeniu wynika ze złego stanu zdrowia.

Zobacz też: Sześciolatki do szkoły: Szturm na poradnie pedagogiczno-psychologiczne

Taka sytuacja to dla dyrektorów szkół spory kłopot. Po pierwsze, oznacza zamieszanie w rekrutacji. Pojawiają się też trudności z miejscem w oddziałach przedszkolnych.

- Jest trochę ciasno - przyznaje Anna Satuła, dyrektorka SP 12. - Staramy się tak organizować zajęcia, by dzieci tego nie odczuły.

W Białymstoku rodzice złożyli ok. 850 wniosków o przebadanie dzieci pod kątem gotowości szkolnej. Cały czas do poradni zgłaszają się następni. Tylko w placówce nr 1 na przyszły tydzień zapisanych jest 10 dzieci.

- W tym roku odroczeń jest bardzo dużo - mówi Anna Satuła, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 12, jednej z większych w mieście. - Już mamy 42, czyli prawie dwie klasy. W ubiegłym roku było 17. I w dalszym ciągu mogą napływać.

Do przedszkoli i oddziałów przedszkolnych w białostockich placówkach już zostało zgłoszonych 506 dzieci z odroczeniem obowiązku szkolnego. Przy czym zdecydowana większość, bo niemal 300, i tak spędzi ten czas w grupach przedszkolnych. W ten sposób rodzice chcą oswoić kilkulatki ze szkolnym środowiskiem.

- Z badań, przeprowadzonych w klasach pierwszych białostockich szkół wynika, że o ile dzieci są gotowe do podjęcia nauki w zakresie umysłowym, to dość często zdarza się, że nie mają tej gotowości w zakresie społeczno-emocjonalnym - tłumaczy przyczyny odroczeń dr Anna Kienig z Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku.

Miasto twierdzi, że przedszkola i oddziały przedszkolne są przygotowane na przyjęcie większej liczby dzieci z odroczonym obowiązkiem.

- Po rekrutacji uzupełniającej wciąż są tam wolne miejsca - informuje Kamila Busłowska z biura komunikacji urzędu miejskiego. Przedszkola mają jeszcze 206 miejsc, a szkoły w oddziałach przedszkolnych - 77.

Tegoroczna sytuacja z odroczeniami będzie rzutować na szkoły także w przyszłości.

- Przyszły rok też będzie trudny, bo oprócz całego rocznika dojdą jeszcze wszystkie odroczone dzieci - mówi Anna Satuła.

Czy odraczanie może mieć wpływ na późniejszy start w dorosłość? - To kwestia indywidualnego rozwoju - mówi dr Kienig.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny