Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Filipowicz został prezesem Wodociągów

Wiesław Wróbel Biblioteka Uniwersytecka
Ogłoszenie w "Monitorze Polskim" z 14 grudnia 1928 r. o likwidacji mienia Spółki Akcyjnej Wodociągów Białostockich
Ogłoszenie w "Monitorze Polskim" z 14 grudnia 1928 r. o likwidacji mienia Spółki Akcyjnej Wodociągów Białostockich
Jakiś czas temu punkt ciężkości zainteresowania historią miasta przesunął się na moment w stronę osoby Feliksa Filipowicza. Stało się tak za sprawą złotego zegarka, znalezionego w trakcie ekshumacji prowadzonej przez IPN na terenie białostockiego więzienia. Na wewnętrznej stronie dekla zachowała się dedykacja: "Prezesowi Feliksowi Filipowiczowi na pamiątkę pierwszych pięciu lat współpracy [!]- urzędnicy Wodociągu Białostockiego - 1 XII 1933".

Niezwykła pamiątka, odnaleziona w niezwykłych okolicznościach, wzbudziła szereg pytań - kim był Filipowicz, dlaczego i w jakich okolicznościach dostał ów zegarek, co łączyło znanego w mieście farmaceutę i wieloletniego prezesa Rady Miejskiej z białostockimi wodociągami, wreszcie skąd tytuł prezesa, grudniowa data 1933 r. i co stało się w ciągu "pierwszych pięciu lat"?

Odpowiedzi udzielano na różne sposoby. Postanowiłem temat ponownie wywołać. Nie chcę wracać do biografii Filipowicza. Została ona dość dobrze rozpoznana. Poza latami 1928-1939, które wypełniono błędnymi informacjami. Po tym, jak 1927 r. utracił posadę prezesa Rady Miasta i sprzedał swoje współudziały do apteki na rogu ul. Sienkiewicza i Rynku Kościuszki, miał sprawować mandat radnego miejskiego, a następnie znaleźć zatrudnienie w Okręgowym Urzędzie Likwidacyjnym. Urząd taki nie istniał, a do Rady Miejskiej dostał się nie on, lecz jego syn Władysław. Dzięki dotarciu do niewykorzystanych dotychczas materiałów źródłowych z Archiwum Akt Nowych udało mi się ustalić, że w latach 1928-1939 Feliks Filipowicz pełnił funkcję prezesa komitetu likwidacyjnego mienia byłej rosyjskiej Spółki Akcyjnej Wodociągów Białostockich.

Likwidacja zaczęła się w 1928 r. W marcu tego roku prezydent Ignacy Mościcki wydał rozporządzenie o likwidacji mienia byłych rosyjskich osób prawnych - banków, spółek firmowych i akcyjnych, towarzystw i organizacji społecznych - których siedziby po 1917 r. znalazły się w granicach Rosji Sowieckiej i do tej pory nie posiadały uregulowanego statusu prawnego oraz stosownej zgody na działanie w Polsce. W tym celu powołano Komitet Likwidacyjny do spraw byłych Rosyjskich Osób Prawnych. Jego zadaniem było wskazywanie mienia do likwidacji i określanie osoby likwidatora, a następnie nadzorowanie jego pracy (likwidacji miała się odbywać na zasadzie wyprzedaży lub licytacji).

Już w maju 1928 r. na jednym ze spotkań Komitetu próbowano wszcząć postępowanie likwidacyjne mienia byłej rosyjskiej Spółki Akcyjnej Wodociągów Białostockich. Pod tą niepozorną decyzją krył się nabrzmiały problem pozycji prawnej wodociągów - było to mienie uznane za opuszczone, gdyż spółka ustanowiona jeszcze w 1890 r. do zarządzania wodociągiem, przekształcona następnie w spółkę akcyjną z siedzibą w Petersburgu, nie posiadała uprawnień do funkcjonowania na terenie Polski. Tymczasem od 1919 r. mienie wodociągowe pozostawało nadal własnością prywatną, a zarządzający nią dyrektor inż. Włodzimierz Ałtuchow działał w oparciu o koncesję z 1890 r. Od wielu lat zgłaszano konieczność przejęcia przez miasto "obcej placówki", za którą uważano przedsiębiorstwo wodociągowe.
Problem miała rozwiązać właśnie likwidacja mienia. Majowe spotkanie nie przyniosło żadnych decyzji i dopiero na zebraniu 2 listopada 1928 r. podjęto uchwałę o wprowadzeniu mienia byłej rosyjskiej Spółki Akcyjne Wodociągów Białostockich w stan likwidacji. Stosowny wniosek, wraz ze wskazaniem osoby likwidatora, trafił do Ministra Skarbu w kolejnych dniach. 1 grudnia 1928 r. minister aprobował decyzję, ustanawiając likwidatorem Feliksa Filipowicza. Zgodnie z prawem, na łamach "Monitora Polskiego" 14 grudnia znalazło się stosowne ogłoszenie Komitetu Likwidacyjnego. Komitet uchwalił przystąpić do likwidacji mienia, stanowiącego własność byłej rosyjskiej Spółki Akcyjnej Wodociągu Białostockiego w Białymstoku, znajdującego się terenie Polski. Wszyscy zainteresowani uzyskali prawo do zgłaszania swych roszczeń wraz ze stosownymi dowodami, które powinni złożyć w ciągu trzech kolejnych miesięcy w siedzibie Komitetu w gmachu Ministerstwa Skarbu. Minister Skarbu wyznaczył likwidatorem spółki Feliksa Filipowicza. Miejscem jego urzędowania była stała siedziba Zarządu wodociągów przy ul. Kilińskiego 2. Likwidator przyjmował interesantów codziennie w godzinach 11-13.

Tak więc od grudnia 1928 r. na czele przedsiębiorstwa wodociągowego został ustanowiony Komitet Likwidacyjny, złożony z dwóch osób: prezesa Feliksa Filipowicza, jako reprezentanta interesów skarbu państwa i odpowiedzialnego za przeprowadzenie likwidacji, oraz dyrektora inż. Włodzimierza Ałtuchowa, jako reprezentanta likwidowanego mienia. Rozpoczęło się ponad dziesięcioletnie urzędowanie Feliksa Filipowicza na stanowisku prezesa komitetu likwidacyjnego Białostockich Wodociągów, czyli de facto zarządcy przedsiębiorstwa. Taka oto była geneza wygrawerowanego na złotym zegarku podziękowania.

Otwartym pozostaje pytanie o pobudki, jakimi kierowano się w Warszawie powołując na to stanowisko Filipowicza. Możliwe, że zdecydowały o tym jego przymioty osobiste oraz dotychczasowe doświadczenie w działalności samorządowej i społecznej, może prywatne znajomości. Dziś już się raczej nie dowiemy.

O szczegółach działalności Feliksa Filipowicza jako likwidatora opowiem za tydzień.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny