W zamian gospodarz może otrzymać rekompensatę pieniężną. Chociaż nie ukrywa, że wolałby inny teren.
Gmina prowadzi jakieś prace przy moście nad rzeką - huczy w Supraślu. - Prawdopodobnie burmistrz osusza swój teren i będzie go sprzedawać pod działki budowlane.
- Bzdura - dementuje pogłoski Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla. - Trzeba mieć bujną wyobraźnię, żeby coś takiego wymyślić.
Nie dokładamy się
- To inwestycja prowadzona przez Wojewódzki Zarząd Melioracji Urządzeń Wodnych w Białymstoku - wyjaśnia Grygiencz. I dodaje też, że gmina do tego nic nie dokłada.
- Cała inwestycja jest finansowana przez białostocki urząd marszałkowski - deklaruje burmistrz. A warta jest niemało, bo...
- 1 mln 214 tysięcy złotych - wyjaśnia Mirosław Markowski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Zarządu Melioracji Urządzeń Wodnych w Białymstoku. - Jest to inwestycja, która została zatwierdzona jeszcze przez poprzednią dyrekcję. Prace polegają na remoncie mostu, wykonaniu przepustu i konstrukcji pod małą elektrownię wodną.
Ale to dopiero wstęp do tego, co w najbliższych latach chce zrobić gmina.
- W 2010 roku składamy wniosek do Unii Europejskiej o "ożywienie" zbiornika wodnego - mówi Grygiencz. - To kolejny etap obecnej inwestycji.
Planowany zalew ma powstać na powierzchni od sześciu do ośmiu hektarów. Sęk w tym, że zajmie on obszar będący prywatną własnością burmistrza.
Co rada postanowi
Komentarz Tomasza Malety
Jeżeli nawet byłaby to korzystna dla gminy transakcja i zgodna z prawem, to i tak wzbudzi uzasadnione pytanie: czy burmistrzowi nie myli się interes prywatny z obowiązkami służbowymi? I z powodu tej drobnej wątpliwości nie powinien podpisywać umów z gminą, której jest szefem. Zwłaszcza z miłości, bo ta, jak wiadomo, bywa ślepa.
Grygiencz nie ukrywa, że 5,6 hektara zalewu będzie zahaczać o jego teren. Większość prywatnej działki burmistrza znajdzie się pod wodą. A to oznacza, że burmistrz będzie musiał dostać coś w zamian.
- To kwestia dogadania się - mówi Grygiencz. - Zależy, co postanowi rada gminy.
Nie ukrywa jednak, że wolałby dostać teren niż pieniądze jako rekompensatę.
Jaki teren? Tego jeszcze nie wiadomo, choć... - Mamy sporo takich - mówi Michał Kozłowski, przewodniczący rady w Supraślu.
I myśli - żeby nie być posądzonym o sprzyjanie burmistrzowi - by o tym zdecydowano pod nadzorem wojewody. Szybko jednak dodaje, że jest za wcześnie, żeby mówić o szczegółach.
Nie mniej niż 120 tysięcy
W oświadczeniu majątkowym burmistrza, sporządzonym za rok 2006, wartość bagiennych terenów, na których prawdopodobnie w 2010 roku rozpocznie się budowa zalewu, szacowana jest na 120 tysięcy złotych. Rok wcześniej burmistrz wyceniał ten majątek na 60 tysięcy.
- Całe życie w Supraślu robi się coś pod prywatne interesy - ocenia plany Grygiencza jeden z byłych radnych.
Burmistrz odrzuca zarzuty. A pytany, po co ten interes, skoro może dostać działkę o mniejszej wartości, dodaje: - Czego się nie robi z miłości do gminy. Pieniądze nie są najważniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?