Już na najbliższej sesji radni zajmą się ponad 20 uchwałami intencyjnymi, dotyczącymi zmian w miejskiej edukacji. Obejmą one m.in.: brak naboru uczniów do wielu szkół średnich, przenoszenie niektórych do nowych siedzib i likwidacja innych w najbliższych latach. I tak np. XIII LO miałoby przenieść się do Zespołu Szkół Rolniczych, Zespół Szkół Zawodowych nr 4 z ulicy Pogodnej trafiłby na ulicę Transportową, stopniowo wygaszana byłaby nauka w XVI LO przy ulicy Sokólskiej.
To uaktywniło i samych zainteresowanych, i związki zawodowe.
W poniedziałek niemal cały dzień spędzili na dyskusjach z władzami miasta. Rano odbyło się nadzwyczajne zebranie przewodniczących kół NSZZ "Solidarność" Pracowników Oświaty i Wychowania w Białymstoku.
Związkowcom plany miasta nie podobają się. Zwłaszcza dlatego, że jak twierdzą, nie było nad nimi szerokiej dyskusji.
- Miasto mówi, że to optymalizacja sieci szkół, ale tak naprawdę oznacza to likwidację - mówi Ryszard Urbańczyk, przewodniczący Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w Białymstoku. - Obawiamy się, że w wyniku tego pracę straci 150 nauczycieli, a oprócz tego także pracownicy administracji. A także upychania w klasach po 30 osób.
O swoich niepokojach przedstawiciele szkół opowiadali też w poniedziałek radnym z komisji edukacji na popołudniowym posiedzeniu.
Podkreślali, że proponowane rozwiązania nie są korzystne dla młodzieży.
- Zawsze uważałam, że w kształceniu najważniejszy jest uczeń - podkreśla Urszula Klimczuk-Piątkowska, zastępca dyrektora ZSZ nr 4. - A kłopot polega na tym, że miasto planuje przenieść całe kształcenie mechaniczne do Zespołu Szkół Mechanicznych. Obawiam się, że część naszych uczniów w mechaniaku sobie nie poradzi. Jaki będzie los tych uczniów.
Niektóre szkoły podjęły konkretne działania, aby przekonać radnych do tego, aby nic w nich nie zmieniać. Pracownicy przewidzianego do wygaszenia Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych przy ul. Antoniuk Fabryczny przekazali przewodniczącemu rady miejskiej i komisji edukacji petycję. Proszą w niej, aby nie likwidować naboru do ich placówki. I mają własne propozycje dla decydentów. Podsuwają, że w ich budynku, pod jednym dachem można połączyć ZSOiT z "Mleczakiem". To właśnie ta ostatnia szkoła ma wprowadzić się, według propozycji miasta, do budynku przy Antoniuku Fabrycznym.
Takie rozwiązanie dałoby korzyści - przekonuje Katarzyna Walendziuk, anglista z ZSOiT. - Zapewniony byłby byt obu szkołom. Mniej nauczycieli straciłoby pracę. Koszty finansowe byłyby mniejsze.
Miasto jednak broni swojego planu reform w szkołach. Tłumaczy, że przenoszenie i likwidacja niektórych placówek to konieczność, wynikająca z malejącej liczby uczniów z jednej strony. I z ogromnych wydatków miejskiej kasy na utrzymanie placówek edukacyjnych z drugiej. Ostateczne decyzje w sprawie poszczególnych szkół podejmą radni.
To dopiero zamiar likwidacji, pierwszy krok - próbował uspokajać w poniedziałek Piotr Jankowski, szef komisji edukacji, pracowników przeznaczonych do likwidacji szkół. Kilkudziesięciu przyszło na poniedziałkowe posiedzenie komisji edukacji. Zapowiedzi Jankowskiego przyjęli jednak z niedowierzaniem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?