[galeria_glowna]
Oskarżeni mają od 19 do 24 lat. Urodzili się w z różnych częściach Polski. Łączy ich to, że już wkrótce usiądą razem na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Anarchiści Mateusz C., Sebastian K., Michał S., Tomasz K., Adam N. i Krzysztof W. odpowiedzą za udział w wielkiej bójce ze skinheadami. A Kamil J. za uderzenie policjanta, który interweniował w tej bójce. O to w poniedziałek oskarżyła ich Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe.
O bójce przeczytasz więcej w artykule poranny.pl.
Do tego starcia doszło 24 kwietnia tego roku w rejonie ulic Świętego Rocha i Lipowej. To właśnie tego dnia o godzinie 14 ulicami Lipową i Rynkiem Kościuszki miała przejść grupa anarchistów. Miała to być manifestacja przeciwko obrażaniu i biciu obcokrajowców w Białymstoku. Anarchiści chcieli wyrazić także swój bunt przeciwko rosnącej liczbie zwolenników ideologii faszystowskiej.
Demonstracja, z założenia pokojowa, była legalna. Wcześniej zgłoszona w magistracie. A nad bezpieczeństwem protestujących czuwali funkcjonariusze.
Jednak około godziny 13 na miejsce zbiórki antyfaszystów zebrała się grupa skinów. Ustalono, że chcieli przeszkodzić w manifestacji. Policjanci wzywali ich do odejścia. Skini nie chcieli jednak o tym słyszeć.
Między obiema zwaśnionymi grupami doszło wtedy do szarpaniny, która szybko zmieniła się w bójkę.
- Z zapisu monitoringu wynikało, że to grupa protestujących anarchistów zaczęła bójkę - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Szybko między bijących się mężczyzn wkroczyli policjanci. Tego dnia ponad 130 osób trafiło do białostockich komisariatów. W miejscu bijatyki znaleziono m.in. metalowe rurki, pałki teleskopowe, noże, łańcuchy.
Dla ponad 50 zatrzymanych sprawa zakończyła się jedynie mandatem. Prawie 30 uczestników bójki potraktowano jako sprawców wykroczeń, a dziewięciu nieletnich funkcjonariusze oddali pod baczniejszą opiekę rodziców. Tylko 15 osób usłyszało zarzuty. Jednak przed sądem stanie siedmiu mężczyzn.
- Co do pozostałych ośmiu osób postępowanie zostało umorzone. Bo nie udało się jednoznacznie potwierdzić, że brały udział w bójce - tłumaczy Marek Winnicki.
Tylko jeden z oskarżonych przyznał się do winy. Wszyscy przed sądem odpowiadać będą z tzw. wolnej stopy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?