Spółdzielnia w liczbach
Spółdzielnia w liczbach
Do Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku Podlaskim należy 3736 członków.
3309 jej lokali to mieszkania własnościowe członków spółdzielni
89 - to mieszkania lokatorskie
197 - odrębne mieszkania własnościowe z członkostwem
261 - odrębne mieszkania własnościowe bez członkostwa
17 - najem dla byłych członków spółdzielni
13 - mieszkania bez tytułu prawnego
4 - tzw. pustostany, w tym rezerwa przy eksmisjach
Kolejne docieplenia budynków, tym razem tych obłożonych jedynie wełną mineralną, planuje Spółdzielnia Mieszkaniowa w Bielsku Podlaskim. Władze spółdzielni poinformowały o tym podczas cząstkowych walnych zebrań członków.
Na nową inwestycję spółdzielnia musi zaciągnąć kolejny kredyt. Tym razem 4 mln złotych, co sprawi, że jej długi wzrosną do 13,5 milionów.
- Po przeprowadzonych w ostatnich latach inwestycjach ocieplenia bloków pozostało nam około 9,5 mln zł kredytów - przyznał Jan Kondratiuk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku Podlaskim. - Każdego miesiąca oddajemy około 100 tysięcy. Na spłatę długu mamy od sześciu do ośmiu lat, w zależności od terminu i warunków wziętego przez nas kredytu.
Prezes podkreślił jednak, że spółdzielnia od trzech lat i tak wypracowuje zysk. W 2007 roku - 712 tys. złotych, w 2008 - 827 tys. złotych, a w 2009 roku - 866 tysięcy.
- Dzięki dociepleniom płacimy mniej za energię i mamy więcej pieniędzy na inwestycje - przekonywał prezes Kondratiuk. - Dotychczas nasz zysk przeznaczaliśmy na utrzymanie zasobów mieszkaniowych i chcemy utrzymać tę tendencję.
Podczas walnych zebrań członków sporo było też głosów krytycznych pod adresem władz SM.
- Spółdzielnia to my, a nie zarząd - mówił spółdzielca Bolesław Niewiński. - Często władze przypominają sobie o nas, gdy są im potrzebne maszynki do głosowania na walnym. Ale wymienić żarówkę na klatce, naprawić domofon czy zaszpachlować ściany, tego w spółdzielni nie ma komu zrobić.
Niewiński wytykał też zarządowi wiele nieprawidłowości, m.in. to, że niepotrzebnie wnioskuje o zmiany w statucie SM i nie potrafi dopilnować jakości robót przy docieplaniu bloków.
- Wnioskowane przez nas zmiany w statucie są tylko dopasowaniem go do obowiązujących przepisów. Nie wprowadzają zmian merytorycznych do działalności spółdzielni - bronił się Jan Kondratiuk. - Wszystkie usterki występujące przy ocieplaniu budynków były naprawiane w ramach gwarancji. Nie wydaliśmy na nie ani złotówki.
Z kolei Piotr Minkiewicz podkreślał, że bezsensowny jest nowy pomysł spółdzielni, by w mieszkaniach instalować nowocześniejsze wodomierze. - Nic to nie da, bo to nie w mieszkaniach jest problem ze stratą wody - mówił Minkiewicz. - Odbije się to na naszej kieszeni, bo za nowy sprzęt to my zapłacimy.
Władze SM odpowiadały, że z pomysłu się nie wycofają. - Wiele protestów powodowały naliczane dopłaty. Często był to skutek niespójnego odczytu wyników wodomierzy indywidualnych w mieszkaniach i zbiorczych dla całego budynku - mówił wiceprezes SM Cezary Szerszenowicz. - Różnice najczęściej wynikały z różnego czasu odczytu wodomierzy. Sprzęt z odczytem radiowym pozwoli ustalić jednoczesny wynik wszystkich wodomierzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?