Przy sprzedaży mieszkania z odrębną własnością zapłacisz kilka tysięcy. Wiemy, jak uniknąć podatku.

Byłam bardzo zaskoczona, kiedy u notariusza okazało się, że musimy zapłacić podatek dochodowy od sprzedaży gruntu. I to tylko dlatego, że moje mieszkanie ma odrębną własność - dodaje pani Ewa.

Dwa lata temu pani Ewa razem z mężem zdecydowali się przekształcić prawo spółdzielczo-własnościowe na odrębną własność do mieszkania. Wtedy za darmo dostali też od spółdzielni udział w gruncie, na którym stoi blok. Nie wiedzieli, że aby bez kosztów sprzedać mieszkanie, będą musieli poczekać aż pięć lat.

- Wydałam tysiąc złotych na notariusza. Ale wtedy nikt mi nic nie wspominał o podatku - denerwuje się kobieta. Tak jak i inni właściciele uwłaszczonych mieszkań.

Okazuje się, że każdy, kto sprzeda takie mieszkanie wcześniej, musi zapłacić fiskusowi 19 procent od wartości dochodu ze sprzedaży gruntu. Ale mieszkańcy uwłaszczający lokale za ziemię, na której stoi blok zapłacili często symboliczne kwoty. Natomiast mieszkanie sprzedają później za kilkaset tysięcy złotych. Więc jeśli zrobią to przed upływem pięciu lat, mają do zapłaty kilka tysięcy złotych.

- Spółdzielnia wykupiła od miasta ziemię za symboliczną kwotę, zatem i mieszkańcom właściwie daliśmy ją w prezencie - mówi Andrzej Rojek, prezes spółdzielni Rodzina Kolejowa w Białymstoku. Tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy w tej spółdzielni uwłaszczyło się prawie 4 tysiące osób.

Jest sposób, żeby uniknąć płacenia tego podatku.- Jeśli zdeklarujemy, że w ciągu dwóch lat od sprzedaży dochód uzyskany z tego tytułu wydamy na własne cele mieszkaniowe, na przykład remont albo rozbudowę, to wówczas podatku nie zapłacimy - mówi Małgorzata Sokół-Kreczko, naczelnik I Urzędu Skarbowego w Białymstoku.

Wystarczy złożyć w skarbówce PIT-39, a na dowód remontu mieć faktury VAT na przykład na zakup materiałów czy zlecenie prac.