Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogródki - Godzina 22. Spać! (wideo)

Aneta Boruch [email protected] tel. 085 748 96 63
– Po zakończeniu sezonu zastanowimy się, co zmienić – zapowiada magistrat.
– Po zakończeniu sezonu zastanowimy się, co zmienić – zapowiada magistrat. fot. Wojciech Kędzia
Czy można ożywić centrum, jeśli kawiarenki na wolnym powietrzu czynne są tylko do godz. 22?

Nasze ogródki działają do dziesiątej wieczorem - mówi Artur Gajda prowadzący Good Food przy Kilińskiego. - Potem jest cisza nocna. Nasi klienci już to wiedzą. Bo inaczej sąsiedzi zaraz dzwonią na policję i mamy interwencję. W tamtym roku mieliśmy ich kilka. W tym roku nie, bo się pilnujemy.

Niełatwe życie ogródków

Good Food mieści się przy Kilińskiego 9. I ma dwa ogródki na zewnątrz. Tuż przy lokalu taki na około 20 osób. I nieco dalej większy, na 120 osób, z muzyką. Najpóźniej o godzinie 22 w obu musi być cicho.

Takie same zasady obowiązują też kawiarniane ogródki wokół placu miejskiego. - To bardzo utrudnia nam życie - nie ukrywa Dariusz Chrzanowski, współwłaściciel "Tunelu", mieszczącego się tuż obok placu miejskiego. - Lokal powinien być otwarty, oczywiście w granicach rozsądku, ale gości nie powinno się wypraszać.

Inaczej myślą mieszkańcy centrum. - Czy tak ma wyglądać środek miasta wojewódzkiego? - oburza się Halina Dryl, przedstawicielka wspólnoty mieszkaniowej przy ulicy Lipowej 12. I pokazuje na działający w tym budynku ogródek. - Zjełczały majonez, smród, tłuszcz na chodniku, tylko piwosze tu siedzą! Wstyd!

- W dziesięciostopniowej skali nasze problemy z okolicznymi mieszkańcami oceniam na osiem - nie ukrywa właściciel jednego z ogródków przy miejskim placu.

Bo tak uchwalili

Dlaczego w Białymstoku w ogródkach można posiedzieć tylko do godz. 22? - Tak zapisano w uchwale rady miejskiej - tłumaczy Karol Świetlicki z biura komunikacji magistratu. - W innej uchwale jest też zapis, że w sąsiedztwie budynków mieszkalnych nie może być hałasów po tej godzinie.

Taki zapis jest również w zezwoleniach na prowadzenie ogródków, wydawanych przez magistrat.

Z drugiej strony, ten sam magistrat twierdzi, że zależy mu na ożywieniu rynku. Dlatego otaczające rynek komunalne lokale mają być przeznaczone na działalność gastronomiczną.

- Jeśli miasto naprawdę chce ożywić centrum, to powinno zmienić te godziny - mówi Chrzanowski.

- Pomyślimy, co z tym fantem zrobić - obiecuje wiceprezydent Tadeusz Arłukowicz. - Zbierzemy doświadczenia z tego sezonu i zastanowimy się, co zmienić. Żeby zadowoleni byli i ci, którzy mieszkają w centrum, i ci, którzy chcą posiedzieć przy kawiarnianym stoliku.

Inni mają lepiej

Jak to robią inni? - Nie ma żadnych ograniczeń czasowych - krótko stwierdza Michał Piotrowski z gdańskiego urzędu miejskiego.

- W większości ogródki w centrum działają do ostatniego klienta. Bo jesteśmy miastem przyjaznym, a w centrum dużo się dzieje - mówi Małgorzata Kamińska z biura prasowego wrocławskiego magistratu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny