Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na ósemce: Mitsubishi, mercedes i bmw zderzyły się podczas wyprzedzania na skrzyżowaniu. (zdjęcia, wideo)

Jarosław Sołomacha
Mitsubishi, które wyprzedzało, przewróciło się na bok. Kierowca auta cudownie zniknął, a pasażer, który został na miejscu wypadku, był pijany.
Mitsubishi, które wyprzedzało, przewróciło się na bok. Kierowca auta cudownie zniknął, a pasażer, który został na miejscu wypadku, był pijany. fot. Jarosław Sołomacha
Kierowca mitsubishi wyprzedzał i doprowadził do zderzenia trzech aut. Kiedy na miejsce przyjechała policja, mężczyzna z japońskiego auta twierdził, że kierowca uciekł. Sam był pijany.

[galeria_glowna]

Do wypadku doszło na krajowej ósemce na wysokości miejscowości Kopisk. Było około 21.30. Krajową ósemką w stronę Białegostoku jechał ciężarowy mercedes na numerach rejestracyjnych z województwa lubuskiego. Na skrzyżowaniu z drogą do miejscowości Kupiski zaczął go wyprzedzać kierowca terenowego mitsubishi. Ten ostatni bardzo się spieszył, bo nie zważał ani na krzyżówkę, ani na linię podwójną ciągłą.

Kierowca wyprzedzającego samochodu najpierw otarł się o przód mercedesa, a później zderzył się czołowo z jadącym w stronę Augustowa bmw.

Siła uderzenia wyrzuciła terenowe auto w powietrze. Mitsubishi kilka razy koziołkowało i w końcu spoczęło na prawym boku. Japoński wóz i bmw oddaliły się od siebie na skutek zderzenia na dobre 100 metrów.

- Nie wiem dlaczego się zderzyli. Ten z mitsubishi miał jeszcze masę miejsca, mógł albo zjechać, albo zahamować - mówił tuż po wypadku kierowca mercedesa. - A tak walnęli w siebie na samym środku drogi.

Biorąc pod uwagę zniszczenia samochodów, to niemal cud, że w wypadku nikt poważnie nie ucierpiał. Opatrzenia wymagał tylko 25-letni kierowca bmw, który z urazem głowy i nogi został przewieziony do szpitala na badania.

Lekarze nie mieli dużo roboty, ale za to policja od razu musiała rozwiązać nie lada zagadkę. Nikt nie przyznawał się do prowadzenia mitsubishi. A właśnie kierowca tego auta, według wstępnych ustaleń, spowodowało wypadek.

- Podwoził mnie dawny kolega, który kiedyś u mnie pracował. Za bardzo go nie znam - tłumaczył policjantom mężczyzna z mitsubishi.

Sam był pijany i agresywny. W policyjny alkomat wydmuchał ponad dwa promile.

Krajowa ósemka po wypadku była całkowicie zablokowana. Ze względu na niewielki ruch, utrudnienia były jednak minimalne.

Policja wyjaśnia przyczyny i okoliczności wypadku. Kto go spowodował, rozstrzygnie sąd.

Więcej zdjęć z wypadku znajdziesz w linku z lewej strony artykułu.

**Odwiedź także nasz serwis

Uwaga wypadek

. Znajdziesz tam wypadki oraz kolizje z Białegostoku i regionu.**

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny