[galeria_glowna]
Osiemnaście osób, piętnastu Polaków i troje Litwinów bierze udział w warsztatach "Koń w agroturystyce". Przez 10 dni w supraskim "Centrum Edukacji" poznają konie "od kopyt": Ich fizjologię oraz możliwości wykorzystania w agroturystyce, uczą się jazdy wierzchem oraz powożenia. Przez ten czas odwiedzą również najbardziej prężnie działające gospodarstwa turystyczne w naszym regionie.
Podczas warsztatów uczestnicy nauczą się również, jak wybrać konia dopasowanego do ich indywidualnych potrzeb.
- Obecnie mam osiem koni zimnokrwistych, a dokładniej koni sokólskich - mówi Zbyszek Mocarski z Dolistowa, uczestnik warsztatów. - Teraz już wiem, że potrzebuję innych. Może wybiorę konika polskiego? Ze względu na użytkowość, no i oczywiście nazwę.
Końskie prawo
To już druga edycja szkolenia. Organizuje je supraskie Stowarzyszenie "Uroczysko".
- Kurs skierowany jest do osób z obszarów Puszczy Knyszyńskiej, które już zajmują się agroturystyką lub mają to w planach - tłumaczy Joanna Sokólska, organizatorka warsztatów. - Wybieraliśmy jednak te osoby, które rzeczywiście wykorzystają zdobytą wiedzę w praktyce.
A tu problemem często okazują się wszelkie formalności związane z wykorzystaniem konia, nie tylko w agroturystyce. Dlatego na szkoleniu uczestnicy dokładnie poznają podstawy formalno-prawne, od tych związanych z ubezpieczeniami, aż do systemów szkoleń.
- Podpowiadamy też, z jakiego dofinansowania unijnego mogliby skorzystać, czy to związanego z turystyką, czy też z samym koniem - mówi Joanna Sokólska.
Koń to nie zabawka
Zainteresowanie warsztatami było spore. Około 40 podań zostało odrzuconych.
- W przyszłości chcielibyśmy więc je kontynuować - zdradza Joanna Sokólska. - Pomysł jest fajny, wciąż jest dużo chętnych do nauki. Posiadamy też wprost idealną bazę do tego typu szkoleń.
Organizatorzy przyznają jednak, że niektóre zgłoszenia złożyły osoby kompletnie niezainteresowane tematem.
- Analizując niektóre podania nie dało się oprzeć wrażeniu, że zwabiła ich wizja bezpłatnej nauki jazdy konnej i powożenia - stwierdza Sokólska. - Nie bierzemy ich nawet pod uwagę.
Obawy pojawiają się również przy podejściu niektórych osób do konia, szczególnie młodych ludzi.
- Często zdarza się, że patrzą na konia, jak na rower czy motor: przyjdę, wykorzystam, odstawię - dodaje Joanna Sokólska. - Zapominają, że koń żyje i ma swoje wymagania.
Galerię zdjęć obejrzysz klikając w link z lewej strony artykułu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?