Vectra wysyłała ludziom rachunki za kablówkę. Tym, którzy nie byli jej klientami

- Otwieram skrzynkę, patrzę a tu rachunki z Vectry - opowiada pani Maria. - Do zapłaty 167 złotych i 70 groszy!

Nasz Czytelniczka mieszka w bloku przy ul. Zagumiennej. Samotnie opiekuje się dwiema niepełnosprawnymi córkami. Pieniędzy ledwo starczy na utrzymanie. Kiedy znalazła w swojej skrzynce rachunki za telewizję kablową, mało nie dostała zawału.

- Przecież mnie na to nie stać! - mówi zrozpaczona. - Dlaczego każą mi płacić?

Odsyłali jedni do drugich

Najdziwniejsze jest, że nasza Czytelniczka nigdy nie podpisała z Vectrą żadnej umowy. Dlatego była zdziwiona, że firma upomniała się o zapłatę zaległych rachunków aż za trzy miesiące.

Tak rozpoczął się jej koszmar. Najpierw zadzwoniła do biura obsługi klienta, aby wyjaśnić tę sytuację. Powiedziano jej, że jest abonentem Vectry od 1999 roku.

- To niemożliwe! - zapewnia pani Maria. - Mieszkam w tym domu od 1994 roku i nigdy nie mieliśmy kablówki. Nigdy też nie musiałam płacić żadnych dodatkowych rachunków.

Sprawę próbowała wyjaśnić również osobiście w białostockim oddziale firmy, ale tam kazano jej pisać do Gdyni, czyli tam, skąd przyszły rachunki.

Dostałeś rachunek, a nie podpisałeś umowy? Nie płać!

- Dlaczego mam pisać, skoro to nie moja wina? - pyta.

Zapytaliśmy o to rzecznika firmy.

- Pani Maria nie jest naszą abonentką, choć korzysta z naszych usług poprzez swoją spółdzielnię mieszkaniową - wyjaśnia Krzysztof Stefaniak, rzecznik prasowy Vectry. - Odbiera bowiem pakiet “Stalowy", za który wnosi płatność jako część czynszu na rzecz spółdzielni.

Dlatego nie powinna otrzymywać od Vectry żadnych rachunków.

Dlaczego jednak tak się stało?

- To z winy złego przypisania jej danych podczas zamiany systemu wystawiającego rachunki, której ostatnio dokonywaliśmy w Vectrze - przyznaje Stefaniak. - Ten problem dotknął także 3 innych naszych abonentów. Przepraszamy wszystkich za zaistniałą sytuację i informujemy, że problem został definitywnie rozwiązany.

Abonenci mogą zignorować błędnie przysłane rachunki i być pewni, że sytuacja już się nie powtórzy.