My nie protestowaliśmy - twierdzi pani Anna, mieszkanka ulicy Paprociowej. - Teraz dostęp do naszych domów jest ograniczony. W razie nieszczęścia nie wjedzie tu straż pożarna. Tak być nie może.
Na początku grudnia zeszłego roku pisaliśmy o ulicy Paprociowej. Wtedy firma wykonująca kanalizację wkopała rury na prywatnych działkach. Robotnicy musieli je z powrotem wykopać. Urzędnicy obiecywali jednak, że mieszkańcy ul. Paprociowej nie zostaną bez kanalizacji i do końca 2011 roku będzie ona zrobiona.
Niedawno przy Paprociowej rozpoczęła się budowa. - Od tamtej pory droga dojazdowa do naszych domów ma nie sześć, a tylko cztery metry szerokości - mówi pan Adam.
- Zastanawiamy się w takim razie, czy budowa kanalizacji dojdzie do skutku - dodaje pani Anna.
Mieszkańcy pięciu domów denerwują się tym bardziej, że samochód wywożący nieczystości może nie wjechać pod ich posesje tak wąską drogą. - Nie mówiąc już o wozach straży pożarnej - dodaje pani Halina. - Obawiamy się, że i z tym będą problemy.
- Część ulicy Paprociowej stanowi własność prywatną - mówi Beata Kołakowska z biura prasowego magistratu. - W związku z tym nie możemy inwestować w uzbrojenie tej ulicy. Próby nabycia pasa drogowego ulicy Paprociowej nie doszły do skutku z powodu protestów.
"Poranny" w maju pisał o sytuacji na ulicy Jesionowej. Mieszkańcy nie chcieli, by poszerzono ulicę kosztem ich działek. - Wtedy miasto nie było takie wspaniałomyślne - mówi pani Anna z Paprociowej. - Przyszło pismo, że muszą oddać sześć metrów i nie było dyskusji. Mieli jeszcze zapłacić karę po trzy tysiące złotych za to, że uniemożliwili dostęp do działek - przypomina kobieta. - Czy nasza wąska na cztery metry droga jest mniej ważna niż inne?
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?