Przecież ulica Sitarska ma być przedłużona do ul. Świętokrzyskiej, są plany, jakieś decyzje, ten dom ma być rozebrany a tu takie "poważne“ prace - napisał do nas Stanisław Nowik.
Zdziwiło go to, że przy posesji o adresie Sitarska 22 powstaje nowe ogrodzenie. A dokładnie w tym miejscu od lat planowana jest inwestycja drogowa. Pod przedłużenie ul. Sitarskiej gmina przejęła już sąsiednie działki. Domy wyburzono. Został tylko jeden.
- Czyżby właściciel posesji nic sobie nie robiła z decyzjami związanymi z budową ulicy? Najpierw dobudowała drugą część domu, później jakieś garaże, w ubiegłym roku wymieniła ogrodzenie od strony ulicy na nowe, bardziej porządne, a teraz szykuje dalszą część ogrodzenia w poprzek poprzedniego - czytamy w mailu od Czytelnika.
Na miejscu okazało się, że faktycznie ogrodzenie jest właśnie wznoszone.
- W urzędzie miejskim powiedziano mi, że jeśli grodzę się od strony sąsiada, nie potrzebuję żadnego pozwolenia - mówi Wiaczesław Osipiuk.
Według niego ogrodzenie jest niezbędne, bo na podwórku biega pies.
- Kiedy burzono dom sąsiada, rozebrano też ogrodzenie, które kiedyś postawił po granicy działki. Prosiłem Zarząd Mienia Komunalnego, by płotu nie rozbierali, bo jest mi potrzebny. Nie chcieli jednak słuchać - mówi Wiaczesław Osipiuk.
Faktem jest jednak, że aby zabezpieczyć teren można zbudować ogrodzenie z desek. Wiaczesław Osipiuk liczy jednak na odszkodowanie. - Zobaczymy jak nam tę nieruchomość wycenią. Pewnie dostaniemy jakieś grosze - mówi.
Na zburzenie domu nie zgadzała się już jego zmarła była żona, Anna Osipiuk. W 2004 roku dostała pozwolenie na rozbudowę domu. Dwa lata później radni podjęli uchwałę o budowie w tym miejscu nowej drogi (ma połączyć Białostoczek, Antoniuk i Dziesięciny). Od 2006 roku właściciel działki nie składał żadnych wniosków o pozwolenie na budowę lub rozbudowę. - W 2009 r. złożył wniosek o pozwolenie na budowę ogrodzenia, lecz go wycofał - mówi Beata Kołakowska z departamentu prezydenta miasta.
Budynek o którym mowa będzie wyburzony na mocy specustawy drogowej. Nawet bez zgody właściciela. - Nie chcę się stąd przeprowadzać. Trzeba byłoby znaleźć nowe miejsce i znów się budować. Aw swoim życiu dom stawiałem już siedem razy. Mam dość - mówi Wiaczesław Osipiuk.
Beata Kołakowska podkreśla, że właścicielce nieruchomości została złożona propozycja kupna.
- Wycena działki nie była wykonana, gdyż ówczesna właścicielka odmówiła wpuszczenia na swoją posesję rzeczoznawcy majątkowego, w przypadku jego powołania - mówi.
Urząd miejski jest na etapie uzyskiwania decyzji środowiskowej pod planowaną inwestycję. Nie wykluczone, że budowa ruszy jeszcze w tym roku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?