Tur Bielsk Podlaski nadal szuka sponsora

Sekcja piłki nożnej wydała w zeszłym roku 127 tys. zł i zamknęła rok stratą 18 tys. zł. Sekcja koszykówki wydała 338 tys. zł, a jej strata wyniosła 80 tys. zł - poinformował Krzysztof Kulikowski, przewodniczący rady nadzorczej. - Łączna strata klubu w 2011 roku to 98,4 tys. zł.

Działacze zapewniają jednak, że strata w skali roku nie oznacza kłopotów finansowych klubu.

- My musimy zbilansować sezon trwający od jesieni do wiosny, a nie rok budżetowy od stycznia do grudnia - wyjaśnia Andrzej Jóźwiuk, wiceprezes klubu ds. koszykówki. - Bez znaczenia jest to, w którym roku pozyskamy na ten cel pieniądze.

Działacze twierdzą też, że pomimo kiepskiego bilansu zeszłego roku Tur nie ma długów i z zawodnikami rozlicza się na czas. - Zobowiązania regulujemy na bieżąco. Rozliczamy się też z dotacji miejskich - zapewnia prezes Tura Krzysztof Grodzki.

Na odbywające się raz do roku walne zebranie przybyło tylko trzech spośród dziewięciu członków zarządu klubu. Dwóch z nich: Sławomir Sawczyński i były prezes Lech Jakubowski - już wcześniej złożyło rezygnacje z pełnionych funkcji. Zeszłotygodniowe walne nie wybrało nikogo na ich miejsce.

- Statut klubu pozwala nam uzupełnić skład zarządu o dwie osoby bez zwoływania w tym celu walnego zgromadzenia - mówi prezes Grodzki. - W najbliższym czasie dokooptujemy do naszego grona dwie osoby, które będą działać dla jego dobra.

Od lat problemem bielskiego klubu jest brak chętnych do pracy w jego władzach. Sytuację mogłoby poprawić pojawienie się strategicznego sponsora Tura.

- Toczą się rozmowy z potencjalnym sponsorem, który może w nowym roku pomóc Turowi - mówił na walnym wiceprezes klubu i dyrektor MOSiR Andrzej Krzywiec. - Są dwa podmioty, które wstępnie są tym zainteresowane. Ale na ujawnienie ich nazw jest jeszcze za wcześnie.

Działacze zapewniali też, że mogą liczyć na życzliwość ze strony władz miasta.