Szlachetna Paczka po raz pierwszy także u nas

Rodzice wraz z sześciorgiem dzieci mieszkają w starym drewnianym domu, który nie ma nawet podłączonej bieżącej wody. Dzieci mają od roku do 16 lat. W dodatku 4-letnia dziewczynka jest niepełnosprawna. Nie mówi, a chodzi jedynie dzięki protezie.

To tylko jeden z przykładów rodzin, którym można pomóc w ramach ogólnopolskiej akcji Szlachetna Paczka. W tym roku po raz pierwszy organizowana jest także w Bielsku Podlaskim.

- Opisana rodzina znalazła już swego darczyńcę w Warszawie - mówi Jacek Zdrojkowski, zastępca lidera bielskiego zespołu Szlachetnej Paczki. - Rodzina ta prosiła o łóżko dla dzieci oraz pralkę. Oczywiście nieautomatyczną, bo tej nie mają jak podłączyć. Potrzebowali też ubrań zimowych. Darczyńca zapewni im pralkę, piętrowe łóżko oraz odzież na wszystkie sezony.

Znaleźli się też chętni, którzy przygotują paczki dla pięciu innych rodzin z okolic Bielska. 26 wciąż czeka na spełnienie marzeń.

- Co ciekawe, darczyńcami potrzebujących rodzin z naszej okolicy są zazwyczaj osoby lub firmy spoza województwa podlaskiego - mówi Jacek Zdrojkowski. - Zachęcam wszystkich mieszkańców Bielska i okolic, aby pomagali potrzebującym z naszego regionu.
Pomóc może każdy. Wystarczy wejść na stronę internetową www.szlachetnapaczka.pl i znaleźć tam potrzebującą rodzinę. W jej opisie jest lista potrzeb, które powinniśmy spełnić szykując przedświąteczną paczkę. Jeśli ktoś obawia się, że sam nie jest w stanie pomóc, może to zrobić razem ze znajomymi.

Darczyńcami mogą też być całe firmy, szkoły lub inne instytucje. Liczy się to, by przekazując paczkę dać potrzebującym rodzinom nadzieję na przyszłość. Jak zapewniają wolontariusze, rodziny, które biorą udział w Szlachetnej Paczce przeszły odpowiednią selekcję. Są to osoby, które nie są nastawione tylko na korzystanie z dobroci innych. One potrzebują pomocy, by móc stanąć na nogi i jakoś sobie radzić w przyszłości.

- Ich potrzeby są bardzo różne. Najczęściej rodziny proszą po prostu o żywność, bo nie są w stanie zapewnić nawet podstawowych produktów - opowiada Zdrojkowski. - Inne radzą sobie z codziennością, ale potrzebują wsparcia. Rozmawiałem z matką samotnie wychowującą ponad 3-letniego synka. Jest to kobieta, dość zaradna. Odeszła od męża, bo się nad nią znęcał. Znalazła pracę i dzięki temu jest w stanie zapłacić za wynajmowane mieszkanie. Prosi o pomoc nie dla siebie, ale dla dziecka. Potrzebuje odzieży dla synka oraz kuchenki gazowej, bo ta, którą właściciel zostawił w mieszkaniu nie jest już sprawna. Jej synek interesuje się muzyką i marzy o sprzęcie do jej odtwarzania.

Kto chce przygotować paczkę dla tej lub innej rodziny, musi się spieszyć. Już 8-9 grudnia prezenty muszą trafić do obdarowanych.