Podlasie offowym teatrem stoi! Grupy zrzeszające niezależnych twórców z regionu rozbiły bank w programie OFF Polska. Zobacz kto dostał grant

OFF Polska to program Instytutu Teatralnego dla teatrów offowych i niezależnych. Jest dofinansowany ze środków MKiDN. Wśród wyróżnionych projektów znalazły się m.in. te twórców związanych z naszym regionem i działających na Podlasiu. A ktomu przypadł grant i w jakiej wysokości?

Nagrodzone projekty związane z Podlasiem:

• "Sachem", reż. Mateusz Tymura, Fundacja Teatr Latarnia, 64.000 zł
• "Mały doktor wrócił", reż. Joanna Troc, Fundacja Teatr Czrevo, 50.000 zł
• "Nosferatu – dziennik zarazy", reż. Krzysztof Zemło, Fundacja Teatr Łątek, 50.000 zł
• "Superheroes", reż. Michael Vogel, Fundacja Działań Kreatywnych Coincidentia, 40.000 zł
• "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze śmiercią", reż. Mariusz Cholajda, Adam Walny, Wojciech Szelachowski, Fundacja Harmonicznego Chaosu, 70.000 zł

"Mały doktor wrócił" w reżyserii Joanny Troc i w wykonaniu Teatru Czrevo to będzie historia wyjątkowego człowieka, który poświęcił się pomocy innym.

Rozpisałam projekt na produkcję, czyli realizację dokumentacji i granie spektaklu "Mały doktor wrócił" - mówi Joanna Troc, prezes Fundacji Teatr Czrevo. - To jest tytuł scenariusza który przygotowałam podczas kursu teatru dokumentalnego prowadzonego przez Instytut Grotowskiego we Wrocławiu. Powstał metodą verbatimu. Polega ona na tym, że nie ma żadnej literatury, a w scenariuszu jest tylko tekst który słyszymy od bohatera czy bohaterów. Moim bohaterem był doktor Arsalan Azzaddin, wicedyrektor szpitala w Bielsku Podlaskim, Kurd, który mieszka w Polsce 40 lat, a przyjechał tutaj z Iraku na studia medyczne. Studiował w Białymstoku medycynę, a później pracował w różnych miejscach i ostatecznie trafił do Bielska Podlaskiego, gdzie jest ordynatorem SORu, wicedyrektorem szpitala do spraw medycznych.

Joanna Troc dodaje, że nadal trwa kryzys humanitarny na granicy, ale kiedy to wszystko się zaczęło, to właśnie on, w szpitalu w Bielsku Podlaskim, który jest 40 km od granicy, miał styczność z uchodźcami przewożonymi czasami karetką, czasami przez straż graniczną. I on był człowiekiem, który mógł im pomóc jako lekarz, ale nie tylko. Jego rola była znacznie większa. To człowiek, który zna język kurdyjski, perski, turecki, arabski angielski, rosyjski, no i polski. Wysłuchiwał różnych historii, pomagał, kontaktował się z rodzinami i stał się kimś więcej niż tylko lekarzem.

Projekt ma ramy czasowe - całość trwa od maja do końca października - podsumowuje Joanna. - To jest ten czas na realizację i eksploatację. Chcemy nie tylko stworzyć spektakl, ale i go zagrać, przynajmniej kilka razy, przede wszystkim tutaj, na Podlasiu. W ekipie realizatorskiej mamy kilku twórców związanych z Podlasiem. Rolę doktora Zagra Rafał Pietrzak, który był związany z Podlasiem przez 10 lat, bo tutaj studiował i mieszkał oraz działał w różnych teatrach offowych. Z kolei muzykę do naszego spektaklu stworzy didżej, producent muzyczny SwÅda (Swada Music). Multimedia i oprawę wizualną stworzyła malarka, artystka wizualna, Aleksandra Czerniawska, która pochodzi z Białegostoku. To są tacy twórcy, którzy te Podlasie rozumieją, czują je. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć coś ważnego.

Fundacja Teatr Łątek z Krzysztofem Zemło w roli reżysera dofinansowanie otrzymała na stworzenie spektaklu "Nosferatu – dziennik zarazy".

Jesteśmy szczęśliwi, że po raz drugi udało nam się uzyskać dofinansowanie z Instytutu Teatralnego w ramach programu OFF Polska - mówi Krzysztof Zemło. - Złożyliśmy projekt na spektakl, który jest inspirowany filmem "Nosferatu - symfonia grozy", czy też "Drakulą". Będzie to spektakl oczywiście z przymrużeniem oka, a tematy wampiryczne będą stanowiły dla nas pewną przykrywkę, pewien przyczynek do dyskusji o ludziach zawieszonych między życiem a śmiercią, między dwoma światami. Zamierzamy to zrobić w naszych ulubionych technikach cieniowych, a dodatkową atrakcją będzie to, że zrobimy to mobilnie, w takiej przyczepie teatralnej, swoistym gabinecie strachów.

Fundacja Teatr Latarnia z Mateuszem Tymurą w roli reżysera sięgnie z kolei po "Sachem" na podstawie noweli Sienkiewicza. Jej akcja rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, konkretnie w niemieckiej osadzie Antylopa. To właśnie tam pojawia się cyrk, który jako główny punkt programu ma występ Indiania, którego przodków obecni mieszkańcy tych terenów wymordowali, żeby zdobyć ich ziemię.

To będzie projekt, który w jakimś sensie mówi o tożsamości, ale też w kontekście lokalnym - mówi Mateusz Tymura. - Będziemy zastanawiali się czym dzisiaj jest tożsamość, co oznacza? Czym obecnie może być wynarodowienie, jakie procesy dziś zachodzą, jak wyglądają.

Premiera zaplanowana jest na jesień.

Dofinansowanie otrzymała też Grupa Coincidentia, na co dzień działająca w siedlisku kultury Solniki 44. We współpracy z Michaelem Vogelem, który zajmie się reżyserią, przygotują projekt "Superheroes".

Zobaczymy, czy spektakl będzie się nazywał tak samo jak projekt, to nie jest jeszcze przesądzone - mówi Paweł Chomczyk z Grupy Coincidentia. - Będzie to przedsięwzięcie teatralne, które będzie oscylowało wokół tematu superbohaterów. Zastanowimy się kim z naszej perspektywy jest superbohater, jak dzisiaj postrzegają go ludzie w różnym wieku. Spektakl będziemy realizować w międzynarodowym składzie.

Na scenie, oprócz Dagmary Sowy i Pawła Chomczyka pojawi się też Robert Jurćo oraz realizatorzy z Figurentheater Wilde & Vogel. Premiera jesienią.

Jest jeszcze jeden twórca, wprawdzie już nie do końca podlaski, ale przez długi czas związany z naszym regionem. Adam Walny, bo o nim mowa, wraz z również naszym rodzimym Wojciechem Szelachowskim i Mariuszem Cholajdą przygotują spektakl "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze śmiercią". Walny przy okazji zachęca podlaskie instytucje kultury do kontaktu z Fundacją Harmonicznego Chaosu, które będą chciały gościć u siebie spektakl. Mówi bowiem, że chętnie przyjadą i zaprezentują u nas spektakl.

Pomysł na realizację tego spektaklu wynikł bardzo podlasko, ponieważ Wojtek Szelachowski ze staropolskiego na współczesny polski przetłumaczył ten najstarszy utwór poetycki w naszym języku - wspomina Adam Walny, który z Podlasia przeprowadził się w sam środek Borów Tucholskich, gdzie od teraz będzie tworzył teatr. - I mi go podarował, a mnie to zainspirowało do działania. Jest to tekst i dowcipny i taki dosyć głęboki, a przede wszystkim pięknie napisany, więc pomyślałem, że warto, żeby więcej osób, w takiej żywej formie również usłyszało i i zobaczyło naszą inscenizację.

Inscenizacja jest tutaj dosyć złożona, a na scenie pojawią się marionetki... poruszane strumieniami powietrza! Cała reszta również będzie ciekawa i innowacyjna, a nam pozostaje czekać na jesień, kiedy każdy z opisanych wyżej spektakli zostanie zaprezentowany na scenie.