Na pierwszy rzut oka ci bohaterowie raczej nie wzbudzają sympatii, nie kojarzą się przecież z pluszowymi przytulankami. Kiedy jednak przyjrzymy się wszystkim detalom ich garderoby, trudno będzie oderwać od nich wzrok. Ropucha ma na sobie szlafrok w grochy, Nietoperz z upiornymi ząbkami ubrany jest w sweterek w romby, Pajęczyca nosi miniberecik z antenką, a Szczur – jedwabny szal. Jest też zgarbiony Sęp z ubytkami w upierzeniu i towarzyszący mu oślizgły Robak, a do tego Hiena w pstrokatej koszulce – takie towarzystwo zobaczymy w „Strasznej Piątce”, najnowszej produkcji Białostockiego Teatru Lalek dla dzieci.
Nieco pokraczni, zniechęceni życiem i zakompleksieni bohaterowie mieszkają w zapomnianym miejscu, wśród szuwarów i kamieni, gdzieś pod mostem. Pojawienie się w ich życiu równie szkaradnej, ale przebojowej i pewnej siebie Hieny znacząco zmienia ich życie.
– Chciałam zrobić spektakl o przełamywaniu stereotypówi o tym, że każdy z nas jest na swój sposób piękny. Nie ma nikogo idealnego, wszyscy mamy wady. Chodzi o to, by siebie pokochać, odpuścić kompleksy, odkryć w sobie coś niezwykłego. Każdy człowiek ma przecież to coś. Mam nadzieję, że w młodszych widzach coś z tego spektaklu zostanie, że zrozumieją, że ktoś mniejszy, gorzej uczący się, gorzej ubrany, cichszy, jakikolwiek inny, może być równie interesujący – mówi Maria Żynel, reżyserka spektaklu.
Inspiracją do tej sztuki była niewielka książeczka Wolfa Erlbrucha „Straszna Piątka”. Więcej w niej obrazków niż tekstu, toteż bajkę trzeba było stworzyć na nowo. Zajęła się tym niezrównana dramatopisarka Marta Guśniowska, która napisała dialogi i piosenki, stworzyła na nowo Sępa i Robaczka.
– Chodziło nam o to, żeby przesłanie tej książki zostało także w spektaklu. Nie ma nikogo idealnego, każdy z nas ma wady. Chodzi o to, by odpuścić kompleksy, odkryć w sobie coś niezwykłego, jakiś talent, pasję, którą warto rozwijać, bo to go czyni szczęśliwym i wyjątkowym. Najważniejsze jest, by pokochać siebie, wtedy cały świat nas zaakceptuje – mówi dramatopisarka.
Scenografia do „Strasznej Piątki” to wspólne dzieło reżyserki i Pawła Matyszewskiego, który na co dzień zajmuje się sztuką współczesną, a w teatrze debiutuje.
– To moja pierwsza scenografia do spektaklu, całkiem ciekawa przygoda, nieco odmienna od mojej dotychczasowej praktyki artystycznej – mówi scenograf. – Sporo tu niesprecyzowanych kształtów kojarzącymi się z grzybami czy kamieniami.
Muzykę do spektaklu przygotował Marcin Nagnajewicz, a konsultacje wokalne prowadził Marcin Ozga. Bohaterów animować będzie ubrana w czarne szaty z kapturami siódemka aktorów: Grażyna Kozłowska, Eliza Kraśnicka, Ewa Żebrowska, Wiesław Czołpiński, Michał Jarmoszuk, Błażej Piotrowski oraz gościnnie Milena Kobylińska – studentka białostockiego Wydziału Sztuki Lalkarskiej.
Spektakl wystawiany jest od środy do piątku o godz. 9.00 oraz w sobotę i niedzielę o godz. 14.00. Dla naszych Czytelników mamy jednoosobowe zaproszenia na weekendowe spektakle. Aby otrzymać jedno z nich wystarczy krótko odpowiedzieć na pytanie: dlaczego chcecie Państwo zobaczyć tę sztukę? Na odpowiedzi czekamy do wtorku, 27 września do godz. 12.30 pod [email protected]. W treści maila należy podać imię, nazwisko, nr kontaktowy oraz obowiązkowo wybrany termin spektaklu (sobota lub niedziela).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?