- Przekazujemy teren budowy, wywieźliśmy stąd materiały - wyliczał Tomasz Olej z firmy Eiffage. - Zrobiliśmy też prace zabezpieczające, a o ich jakości i rzetelności świadczy raport rzeczoznawcy.
Dzisiaj minął termin, w jakim konsorcjum Eiffage zapowiedziało opuszczenie placu budowy białostockiego stadionu miejskiego. Pierwotny termin wyznaczony przez miasto minął 8 lipca. Miesiąc wcześniej magistrat wypowiedział firmie umowę.
Dotychczasowy wykonawca rzeczywiście zszedł z placu budowy. Ale ciężarówki jeszcze dzisiaj wywoziły materiały z budowy. To, plus fakt, że firma nie naprawiła kilkudziesięciu usterek na stadionie, sprawiło, że miasto nazwało przekazanie budowy abstrakcją.
MOSiR: Eiffage nie usunęło usterek
- Plac nie jest przygotowany właściwie, a wady nie są usunięte - stwierdził Adam Popławski, szef Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Ubolewam nad tym, że firma tak się zachowuje. Nie możemy przejąć czegoś, co nie jest dobrze zrobione.
- Miasto wstrzymało nam wypłatę około 500 tysięcy złotych, przeznaczoną na naprawy. Miały być zrobione na koniec czerwca, a 8 czerwca magistrat przerwał prace - tłumaczy Tomasz Olej.
Teraz miasto daje konsorcjum 30 dni na usunięcie tych usterek. Po tym czasie naprawi je we własnym zakresie. Ale wystawi za to rachunek Eiffage’owi.
Jednocześnie trwają przygotowania do przetargu na dokończenie stadionu. Miasto chce go ogłosić na przełomie sierpnia i września.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?