Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa lotniska trafiła do sądu. Na wyrok i port poczekamy

Magdalena Kuźmiuk
Spór o raport środowiskowy. Bez niego lotnisko regionalne nie powstanie.
Spór o raport środowiskowy. Bez niego lotnisko regionalne nie powstanie. sxc.hu
W Sądzie Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się proces o blisko 2 mln zł odszkodowania. Tyle marszałek domaga się od twórców raportu środowiskowego dotyczącego budowy regionalnego lotniska. Tymczasem nie wiadomo, kiedy - i czy w ogóle - port powstanie. Na razie jedyne co mamy, to zlecenie nowego raportu.

Rozprawa trwała w środę tylko kilka minut. Na zgodny wniosek pełnomocników obu stron sporu - władz województwa oraz konsorcjum firm Arup i Ekoton - sędzia Bogusława Zieleniewska-Masłowska zdecydowała o zawieszeniu postępowania.

Taka decyzja spowodowana była faktem, że nadal przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie toczy się kilkanaście spraw z powodu skarg wniesionych głównie przez organizacje ekologiczne. Białostocki sąd okręgowy ocenił w środę, że ustalenia w postępowaniu administracyjnym mogą mieć znaczenie dla sporu o ewentualne odszkodowanie w sprawie raportu środowiskowego, który przygotowało pozwane konsorcjum.

Urząd marszałkowski, czyli inwestor lotniskowy, domaga się zwrotu blisko dwóch milionów złotych, ponieważ uważa, że doszło do nienależytego wykonania umowy. Na podstawie przygotowanego przez konsorcjum raportu Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie uchyliła decyzję środowiskową dla budowy portu w gminie Tykocin. Przy okazji wytknęła też szereg błędów w dokumencie, na przykład brak wpływu ogromnej inwestycji na obszary chronione. Samorząd domagał się od autorów raportu poprawienia dokumentu.
- Trafił nam się nierzetelny partner - nie ukrywa Jarosław Dworzański, marszałek województwa podlaskiego. - Wezwaliśmy go do usunięcia nieprawidłowości. Prowadzona była jednak między nami tylko wymiana korespondencji, doszliśmy więc do wniosku, że to gra na zwłokę ze strony konsorcjum.
Samorząd stracił cierpliwość. Złożył w sądzie pozew cywilny i ogłosił kolejny przetarg na nowy raport.
A konsorcjum nie ma sobie nic do zarzucenia. - Twierdzimy, że wywiązaliśmy się z naszej umowy - powiedział w środę po rozprawie mec. Sławomir Podgórski, reprezentujący pozwane konsorcjum. - Deklarujemy uzupełnienie dokumentacji, jeżeli tylko organ, który będzie ponownie wydawał decyzję środowiskową, wskaże, jakie uzupełnienia mają być zrobione. Uważamy, że nie ma podstaw do wykonania prac, które teraz wskazuje urząd marszałkowski.

Nowy raport, który jest niezbędny do uzyskania decyzji środowiskowej i pozwolenia na budowę, przygotuje firma Transprojekt Gdański. Bada środowisko w trzech ewentualnych lokalizacjach lotniska: Saniki, Topolany i Kowalowce. Zadanie ma wykonać za niecały milion złotych. Raport ma być gotowy jesienią.

- Oddala nam się inwestycja nieco w czasie - mówi marszałek. - Mamy jednak obietnicę, że w perspektywie finansowej na lata 2014-2020 pieniądze z Unii Europejskiej na budowę lotniska będą nam przekazane.

Unijne środki, której do tej pory były przeznaczone na regionalny port, podlaski samorząd przekazuje na drogi w województwie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny