MKTG SR - pasek na kartach artykułów

SM Słoneczny Stok spotkała się z Lechem i Czyściochem. Odbiór odpadów nadal budzi kontrowersje

(azda)
Rozmowa dotycząca problemów związanych z funkcjonowaniem systemu odbioru śmieci trwała około godziny. Kwestii do rozstrzygnięcia było sporo.
Rozmowa dotycząca problemów związanych z funkcjonowaniem systemu odbioru śmieci trwała około godziny. Kwestii do rozstrzygnięcia było sporo. Wojciech Wojtkielewicz
We wtorek odbyło się spotkanie władz Spółdzielni Mieszkaniowej Słoneczny Stok, przedstawicieli miasta, spółki Lech zajmującej się systemem gospodarowania odpadami oraz spółki Czyścioch, która odbiera śmieci od mieszkańców tej spółdzielni. Uwag nie brakowało.

Nieodbierane na czas śmieci, przepełnione kontenery i błędy logistyczne - to główne problemy wymieniane podczas spotkania.

- Ciągle nierozwiązany jest problem ulg w opłatach jakie powinny przysługiwać emerytom i rencistom - skarży się Jerzy Cywoniuk, prezes spółdzielni Słoneczny Stok. - Wniosek w imieniu tej grupy naszych mieszkańców złożyłem pod koniec września i jeszcze nie został rozpatrzony.

Prezes zapewnił, że z własnej pensji zwróci emerytom nienależnie pobrane od nich pieniądze. Okazało się to jednak niepotrzebne. Jak zapewnił Adam Kamiński ze spółki Lech, decyzje o przyznaniu im dopłat leżą już na biurku prezesa spółki.

Dzięki temu renciści i emeryci - a w SM Słoneczny Stok jest ich około 80, już wkrótce będą płacili mniej, otrzymają także zwrot nadwyżki z dotychczas wpłaconych opłat. Nie są to wielkie kwoty, bo niespełna 10 zł.

Opóźnienia w przyznaniu dopłat wynikały z tego, że przez dłuższy czas nie wiadomo było, kto ma składać wnioski o przyznanie ulgi. Umowy na odbiór śmieci w imieniu mieszkańców podpisywały poszczególne spółdzielnie. Ale nikt ich nie upoważnił do składania dodatkowych wniosków. Spółdzielnia Słoneczny Stok postanowiła także w tym przypadku reprezentować swoich mieszkańców. Po rozmowach z Lechem, w jej ślady poszły także inne. Wkrótce i tam ulgi zostaną przyznane.

Do niedawna duże kontrowersje budził także fakt, iż w wielu miejscach odpady nie były odbierane na czas i na osiedlach stały przepełnione kontenery otoczone porozrzucanymi śmieciami. - Nie może być tak, że jako spółdzielnia płacimy dwukrotnie więcej, a jakość świadczonych usług jest dużo gorsza niż przed wprowadzeniem zmian - zaznaczał Cywoniuk. - To nie my jesteśmy odpowiedzialni za kontrolę odbioru śmieci. To zadanie spółki Lech i odpowiednich organów miasta.

Lech chce jednak, by wszelkie nieprawidłowości związane z odbiorem śmieci były jej zgłaszane. Część odpowiedzialności zwala na odbiorcę śmieci - Czyściocha.

- Na początku funkcjonowania systemu mieliśmy mniej śmieciarek - mówił Leszek Mentel ze spółki Czyścioch. - Gdy nadeszła jesień i pojawiło się więcej śmieci, m.in. liści, okazało się, że aut jest za mało. Udostępniliśmy już kolejne i teraz sytuacja powinna być opanowana.

Dodatkowo na kontenerach wkrótce pojawią się numery telefonów, pod którymi można zgłaszać ewentualne problemy.

- Ciągle staramy się usprawnić system odbioru odpadów - podkreśla prezes Lecha. - Mamy też nadzieję, że wkrótce uda się nam zmniejszyć koszty oraz opłaty ponoszone przez mieszkańców.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny