- Do Izby Historycznej i wójta gminy Zambrów zgłosił się Hieronim Świerdzewski, 88-letni mieszkaniec wsi Śledzie, który prosił, by zająć się opuszczoną mogiłą - opowiada Jarosław Strenkowski.
Znajduje się ona w porośniętym krzakami zagajniku, stoi tam tylko krzyż. We wrześniu 1939 roku pochowano tutaj żołnierza, który został ranny w potyczce z Niemcami. Mieszkańcy opiekowali się mogiłą, palili tutaj znicze. Ale od jakiegoś czasu miejsce jest zaniedbane.
Czytaj też: Przełom w sprawie ekshumacji w Dmochach - Wochach. Ustalono nazwisko drugiego żołnierza
- Po załatwieniu wszelkich niezbędnych formalności oraz uzyskaniu pozwoleń przystąpiliśmy do ekshumacji. Udało się nam zorganizować świetną ekipę. Dołączyli do nas specjaliści z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz archeolodzy i pasjonaci historii ze Stowarzyszenia Grupa Wschód – wylicza Jarosław Strenkowski.
- Taka akcja jaką przeprowadził Jarosław Strenkowski jest spłacaniem długu wobec żołnierzy którzy oddali życie za ojczyznę. Jako stowarzyszenie zawsze staramy się pomóc. A mamy doświadczenie w takich pracach – mówi Andrzej Bieluczyk z białostockiego Stowarzyszenia Grupa Wschód.
Po kilku godzinach pracy archeolodzy natrafili na ludzkie szczątki. – Zauważyliśmy buty. Ku naszemu zdziwieniu były kawaleryjskie, z ostrogami. To oznaczało, że pochowana tutaj osoba była żołnierzem plutonu zwiadu 33. Pułku Piechoty albo kawalerzystą z 5. Pułku Ułanów. Ale na razie trudno to dokładnie ustalić – przyznaje Strenkowski.
Zobacz też: Ślady zbrodni komunistycznych. IPN wykopał ludzkie szczątki przy ul. Wysockiego w Białymstoku (zdjęcia)
Badaczy zaskoczyło też to, że szkielet nie był bardzo zniszczony. Jego układ anatomiczny był zachowany. Tuż obok znaleziono też guziki mundurowe, dobrze zachowany medalik z wizerunkiem Maryi, zestaw narzędziowy, a także nieśmiertelnik (używany w wojsku element identyfikacji żołnierzy w razie ich śmierci, bądź ranienia)
– Jest w bardzo złym stanie. Dlatego musimy znaleźć bardzo dobrą pracownię konserwatorską, by uratować nieśmiertelnik i spróbować coś z niego odczytać – zwraca uwagę Strenkowski.
Antropologom udało się ustalić, że żołnierz pochowany w Śledziach był ranny w lewy bark.
– Miał też uszkodzoną żuchwę. Ale nie jesteśmy pewni, czy mężczyzna był raniony - dodaje pracownik Regionalnej Izby Historycznej w Zambrowie.
Z przekazu Hieronima Świerdzewskiego wynika, że żołnierz nazywał się Popławski lub Puławski, a przed wojną mieszkał przy ulicy Puławskiej w Warszawie. Jednak muszą to potwierdzić eksperci. Dlatego ze szczątków pobrano próbki do badań DNA.
Szczątki są przechowywane w zakładzie pogrzebowym Andrzeja Bałazego w Zambrowie. Czekają na godny pochówek, który według planów ma się odbyć 11 września tego roku na cmentarzu parafialnym. w rocznicę bitwy o Zambrów w zbiorowej mogile żołnierzy poległych w tej bitwie.
Bitwa o Zambrów
11 września 1939 doszło do krwawej trwającej cały dzień bitwy o Zambrów. Miejscowość Śledzie znajdowała się w pasie 3 batalionu 81. Pułku Piechoty wspieranego przez improwizowane oddziały łomżyńskiego 33. Pułku Piechoty. W godzinach porannych przez Śledzie przechodzili łomżyniacy. 3. batalion prowadził w kierunku miejscowości Nagórki Jabłoń i Pruszki Jabłoński. Improwizowane oddziały kapitana Palęckiego i por. Smagowicza atakowały wzgórze, w którym pozycje zajmowali Niemcy. I ten atak był zajadły i krwawy. Ostatecznie udało się wyprzeć Niemców.
- Było to niezwykle ciężkie natarcie, zakończone dużym sukcesem - opowiada Jarosław Strenkowski.
Białystok. Ubecy grzebali swoje ofiary w pobliżu cmentarza prawosławnego przy ul. Wysockiego. IPN odnalazł szczątki (25.06.2018)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?