Białoruski dziennikarz Siergiej Serebo zdjęcia wykonał około godziny 16 czasu moskiewskiego, kilka godzin po katastrofie prezydenckiego tupolewa. Fotografie zamieścił na swoim blogu. Jak pisze, chodzi o lampy i żarówki na początku pasa startowego. Według jego relacji lampy nie świeciły przez cały czas, kiedy dziennikarze znajdowali się w rejonie lotniska.
Następnie dziennikarz zauważył, jak rosyjscy wojskowi przeciągają kabel do miejsca, w których stały lampy, które nie świeciły. Nieśli też opakowania, w których, jak się później okazało, były nowe lampy i żarówki.
Podobne lampy sfotografowali inni dziennikarze. Były one rozstawione w różnych miejscach w otoczeniu pasa startowego. Miały wskazywać pilotom drogę w trudnych warunkach i w nocy. Według relacji świadków, tragicznego dnia lampy nie świeciły, część z nich nie miała nawet żarówek.
Istnieje jednak hipoteza, że żarówki zostały wykręcone z reflektorów po katastrofie w celu ekspertyz i dokładnego ich zbadania. Białoruski dziennikarz nie wyklucza takiej możliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?