Poszło o komentarz Tadeusz Truskolaskiego z początku grudnia, w którym odniósł się do polityki przyszłego rządu. Zasugerował w nim w kontekście afery wiatrakowej, że wywłaszczenie nie będzie odnosiło się do Polaków, a PiSowców. Część obserwatorów odebrała to jako odmowę do prawa bycia Polakami. Z kolei prezydent komentując ich oburzenie zaznaczył w "Porannym", że PiS i jego akolici mają podwójną moralność.
- Osobiście również poczułem się nim urażony, chociaż nigdy nie byłem członkiem partii - przyznał w poniedziałek 18 grudnia na sesji radny Sebastian Putra.
Przypomniał, że na poprzedniej sesji radny Andrzej Perkowski także użył pejoratywnego określenia (wobec Mateusza Morawieckiego), ale bardzie żartobliwie.
- Ale pan prezydent zbyt stanowczo podchodzi do tematu. I powiem szczerze, że jest mi trochę wstyd, że mamy takiego prezydenta, który z taką łatwością za pośrednictwem mediów społecznościowych uderza w ludzi - mówił radny Putra.
Zaapelował do prezydenta, by wykazał trochę odwagi i przeprosić.
- Że poniosła fantazja, nerwy - mówił Sebastian Putra.
Podkreślił, że jeszcze bardziej przykra była późniejsza argumentacja prezydenta, która ukazała się w "Porannym" o tym, że nie zamierza się wycofać ze swoich słów.
Z kolei Andrzej Perkowski przeprosił radnego Putrę jeśli poczuł się urażony użyciem przez niego określenia Pinokio po adresem Mateusza Morawieckiego.
- Pinokio kojarzy się raczej z kłamcą. Nadal twierdzę, że w wielu sformułowaniach były premier Morawiecki nie do końca był w prawdzie - mówił radny Perkowski
.
Tadeusz Truskolaski w odpowiedzi przytoczył słowa podlaskich polityków PiS pod adresem jego syna posła Krzysztofa Truskolaskiego czy Donalda Tuska świadczących o braku kultury politycznej. Przytoczył też wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie, który stwierdził, że premier Tusk jest niemieckim agentem.
- Jeśli krytykujecie mnie, to powinniście też skrytykować tych, po tamtej stronie. To jest ta podwójna moralność - mówił prezydent
.
Przypomniał, że 5 grudnia o godz. 19.53 opublikował kolejny wpis, w którym przeprosił, za wcześniejsze sformułowanie.
- Rozumiem, że nie powinienem dolewać oliwy do ognia. Wszystkim, a szczególnie moich zwolenników, którzy poczuli się zażenowani, przepraszam - cytował swój wpis prezydent. I zwrócił się do radnego Putry: "Ale pan tego nie zauważył".
Radny Putra odpowiedział, że nie posiada tego medium społecznościowego. Zaś radny Paweł Myszkowski powiedział do prezydenta: -"A ja jestem przez pana zablokowany" .
- Tak, pamiętam ten moment osiem lat temu. To było hurtowe blokowanie moich przeciwników - przyznał prezydent Truskolaski. I dodał: - Ja jestem w stanie na drugi dzień napisać słowo przepraszam, ale tego już nikt nie zauważył.
Sebastian Putra powiedział, że akceptuje przeprosiny prezydenta.
- Ale nie potrzebnie zaczął pan cytować wypowiedzi polityków PiS. Bo takie same mogę pogooglować i przytoczyć z PO, z Lewicy. Zacznijmy zmieniać świat na lepsze od siebie- zakończył dyskusję radny Putra.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?