MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Porzeczkowa 15: Nawet karetka nie dojedzie!

Fot. Czytelnik
Fot. Czytelnik
Mimo ustawionego przez administrację znaku zakazu zatrzymywania się i postoju jeden z mieszkańców notorycznie zastawia wjazd pod blok. - Co będzie, gdy po kogoś przyjedzie karetka lub w budynku wybuchnie pożar? - zastanawiają się ludzie.

Przed blokiem ustawiony został wyraźny znak. Nie mogę pojąć, dlaczego nie do wszystkich przemawia - zadzwonił do nas pan Kazimierz, jeden z mieszkańców bloku przy ulicy Porzeczkowej 15.

Mężczyzna przysłał też zdjęcie, na którym widać, że mimo znaku i namalowanej koperty, jedyny dojazd pod klatki schodowe jest zablokowany przez samochód osobowy.

Przez jednego nierozsądnego kierowcę mogą być problemy

Pan Kazimierz nie denerwowałby się tak, gdyby nie fakt, że miejsce, w którym zostawiany jest samochód było jedyną drogą dojazdową pod blok.

- Ludziom, którzy tędy chodzą samochód z pewnością nie przeszkadza. Ale kiedy przyjedzie karetka pogotowia, nie będzie czasu na szukanie właściciela auta! - mówił mężczyzna. - Którędy podejdzie straż pożarna, gdy w którejś z klatek wybuchnie pożar? Kierowca, który na środku chodnika zostawia swoje auto chyba o tym nie myśli - tłumaczył pan Kazimierz.

W ubiegłą sobotę pan Kazimierz nie wytrzymał i z prośbą o interwencję zadzwonił do strażników miejskich.

- W końcu zajmują się kierowcami parkującymi w zakazanych miejscach - mówił. - Powinni przyjechać, wystawić porządny mandat. Żeby bezmyślny kierowca nie czuł się więcej bezkarny!

Straż miejska: Nie możemy tu interweniować

Strażnicy oczywiście przyjechali, ale okazało się, że nie mogą interweniować. Dlaczego?

- Przy bloku nie ma znaku “Strefa zamieszkania" - tłumaczy Joanna Szerenos Pawilcz z biura prasowego straży miejskiej. - Na tym terenie nie mamy uprawnień do pouczania czy wystawiania mandatów karnych - dodała. - Strażnicy mogą interweniować tylko na drogach publicznych i w strefach zamieszkania.

Administracja: Postaramy się rozwiązać ten problem jeszcze przed świętami

Sprawy tak nie pozostawiliśmy. Zadzwoniliśmy do administracji.

- Skontaktujemy się z kierowcą, który zastawia wjazd - powiedział Henryk Kadłubowski, kierownik Administracji osiedla Dziesięciny II. - Jeżeli to nie pomoże, poszukamy innego sposobu na rozwiązanie tego problemu. Być może ustawimy wymagany przez strażników miejskich znak. Ale tę decyzję podejmę dopiero, gdy zobaczę, jak wygląda sytuacja - dodał. - Postaram się jednak załatwić tę sprawę jeszcze przed świętami - obiecał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny