Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Port Odessa. Nowa restauracja w Białymstoku

Magdalena Prus, fot. Andrzej Zgiet
Port Odessa - kuchnia ukraińska, francuska, żydowska, polska i japońska
Port Odessa - kuchnia ukraińska, francuska, żydowska, polska i japońska
Kapitańska szpada, opaleni marynarze czy Okinawa – to tylko niektóre z dań, których można skosztować w nowej białostockiej restauracji - Port Odessa, która mieści się przy ul. Sienkiewicza 58.

- Naszym największym sekretem jest kuchnia, szefowa kuchni z Odessy, która pracowała w najlepszych restauracjach na Ukrainie – mówi Olena Gołębiewska, właścicielka restauracji, która w Odessie bywała wiele razy.Port Odessa działa już od trzech tygodni, ale oficjalne otwarcie odbyło się na walentynki.

- Już od wielu lat marzyłam o restauracji i w końcu się udało – opowiada właścicielka. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie będzie można skosztować smaków odeskich. Jest to mieszanina różnych kuchni: ukraińskiej, francuskiej, żydowskiej, polskiej.

Jak przekonuje właścicielka, większości dań z menu Portu Odessa dotychczas nie można było spróbować w Białymstoku.

 

 

W karcie znajdziemy najróżniejsze dania jak:

  • prawdziwy barszcz ukraiński z drożdżowymi pampuchami ,
  • wareniki, czyli ukraińskie pierogi,
  • kapitańska szpada, czyli szaszłyk z mięsa wieprzowego,
  • kurczak teriyaki,
  • opaleni marynarze – krewetki w sosie dalekowschodnim,
  • morska tajemnica, czyli filet z węgorza
  • Okinawa – tatar ze świeżego łososia.

Frajdę będą mieli też najmłodsi. Dania dla dzieci mają kształty zwierzątek.

- Ceny są zróżnicowane, każdy znajdzie coś dla siebie – mówi właścicielka. – Na niektóre potrawy trzeba trochę poczekać, wszystko przygotowujemy ze świeżych składników.

 

 

Kiedy przekroczymy próg restauracji, od razu znajdziemy się w zupełnie innym świecie. Klimat tworzy kominek, morskie pejzaże, figurki statków, świeczniki w kształcie koła ratunkowego czy oryginalne lampy. Są nawet podświetlane bulaje, czyli okrągłe okienka ze statku, a w tle słychać muzykę ukraińską, rosyjską.

 

 

- Lubimy morze i rejsy statkiem, stąd wystrój wnętrza - tłumaczy właścicielka. - Na parterze kamienicy są dwie sale, kapitańska i portowa, a na górze mamy salę bankietową, gdzie można zorganizować jakąś imprezę. Wszystko urządzaliśmy sami, długo zbieraliśmy przedmioty, które zdobią sale. Wciąż dokładamy nowe elementy.

Uwagę przykuwają zdobienia ścian, drewno oraz fotele stworzone z beczek. Na pierwszym piętrze ściany zdobi mapa świata graffiti – okno z widokiem na morze.

 

 

- Są też XIX wieczne ryciny, kolekcja bardzo starych win i antyczny fortepian – dodaje Olena Gołębiewska.

Latem w Porcie Odessa zostanie też otwarty ogródek piwny.

- Chcielibyśmy w przyszłości organizować też dni kuchni japońskiej, gdyż szefowa kuchni jest specjalistką w tej dziedzinie – mówi Olena Gołębiewska.

 

Magiczna Odessa? Czemu nie?

Zobacz wideo »

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny