Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysoki Stoczek. Policjant poturbował mężczyzn, którzy go napadli. Sąd uznał, że jest niewinny

Izabela Krzewska
Para w sądzie padła sobie w ramiona. Ale wyrok jest nieprawomocny
Para w sądzie padła sobie w ramiona. Ale wyrok jest nieprawomocny Anatol Chomicz
Prokurator chciał dla policjanta więzienia w zawieszeniu. Po skazaniu 31-latek straciłby pracę. Sąd oczyścił go jednak z zarzutu uszkodzenia ciała napastnika.

Gdy sędzia Małgorzata Sawicka ogłosiła wyrok, uniewinniony policjant zakrył dłońmi twarz i ze wzruszenia rozpłakał się. Żona oskarżonego 31-letniego Adama B. również nie mogła powstrzymać łez. Jeszcze przed wyjściem z sali rozpraw, małżonkowie padli sobie w ramiona.

- Każdy, czyje prawa zostały naruszone, ma prawo do obrony, odpierania ataku i zatrzymania sprawcy. Odmienne rozumowanie mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której ofiara stanie się osobą podejrzaną czy oskarżoną - podkreślała w czwartek sędzia.

Zobacz też Policjant tak się bronił, że trafił na ławę oskarżonych i grozi mu utrata pracy

Chodzi o sprawę sprzed blisko ze stycznia 2014 r. Oskarżony białostocki policjant wracał w nocy wraz z żoną z imprezy na os. Wysoki Stoczek. Z tego samego osiedla byli „pokrzywdzeni”. Wyszli z psami na spacer. I o psa poszło. Opiekun jednego z czworonogów myślał, że B. się z niego śmiał. Nim się okazało, że się mylił, w ruch poszły pięści. Brutalnie zaatakowany policjant bronił się. Mógł uciekać, ale - jak zauważył sąd - był z żoną, którą chronił. Skutecznie odparł atak. Wedle prokuratury kopał jednego z napastników w tułów i głowę aż złamał oczodół. Napastnicy uciekli do mieszkania.

Oskarżony jednak im nie odpuścił. Ruszył za nimi. Na miejscu była już też policjantka z patrolu. Choć prosiła, by otworzyć, drzwi pozostawały zamknięte. Wtedy Adam B. wyważył je kopniakiem i wdarł się do mieszkania. Tam, jak wynika z aktu oskarżenia, potraktował mężczyzn gazem łzawiącym i poturbował. Sąd - za adwokatem Adama B. - uznał, że wydarzenia w mieszkaniu były próbą zatrzymania obywatelskiego. A to wiąże się z użyciem przemocy. Adam B. nie znał tożsamości napastników, bał się, że uciekną, choćby przez balkon, bo mieszkanie było na parterze.

Wersję pokrzywdzonych, którzy w odrębnym postępowaniu odpowiadają za chuligańskie pobicie oskarżonego, sąd nazwał „nieudolną”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna