Delegacje urzędników
Delegacje urzędników
Podlaski Urząd Marszałkowski - 812 462 zł, (zarząd - 73 331 zł)
Urząd Miejski w Białymstoku -275 tys. zł
Podlaski Urząd Wojewódzki - 2 145 zł
Prezydent Tadeusz Truskolaski w ubiegłym roku był m.in. w Indiach, na Florydzie a nawet w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
- Takie wyjazdy to nie jest zwiedzanie i wypoczynek. W tym czasie prezydent zaprezentował ofertę inwestycyjną oraz promował Białystok - przekonuje Karol Świetlicki z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Dodaje, że wyjazdy były finansowane przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Jednak nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, jakie są efekty tych wojaży.
- Nie można ich oczekiwać po dniu, tygodniu czy nawet po pół roku - uważa Karol Świetlicki.
W sumie w ubiegłym roku na urzędnicze delegacje Białystok wydał 275 tys. zł, w tym najwięcej, bo 185 tysięcy pochłonęły podróże służbowe organizowane przez departament strategii i rozwoju. W tym roku magistrat chce wydać mniej na delegacje. W budżecie zapisano na nie 231 tys. zł.
Marszałek Jarosław Dworzański też podróżuje służbowo. W ubiegłym roku spotkał się w Brukseli z Patrickiem Amblardem, który odpowiada za unijne programy Polski. Uczestniczył też w otwarciu Domu Polski Wschodniej w Brukseli oraz wyjeżdżał na targi turystyczne do Niemiec.
Pracownicy Podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego przynajmniej dwa razy w roku wyjeżdżają do stolicy Belgii Brukseli. Bywają też na Litwie, Białorusi czy w Rosji.
- Jest to związane z realizacją unijnych programów. Takie podróże są wpisane w kompetencje urzędników zajmujących się pozyskiwaniem funduszy z zewnątrz - wyjaśnia Jan Kwasowski, rzecznik marszałka województwa.
Przez cały 2011 rok i trzy miesiące 2012 służbowe podróże krajowe i zagraniczne marszałka i jego podwładnych kosztowały 812 tysięcy złotych.
- Ale jedna trzecia tych wydatków została pokryta z unijnych funduszy - zaznacza Jan Kwasowski.
Delegacje Maciej Żywny, wojewody podlaskiego w 2011 roku kosztowały tylko 214 złotych. Uczestniczył m.in. w posiedzeniu polsko-białoruskiej podkomisji ds. współpracy przygranicznej.
Jego podwładni wyjeżdżali na Ukrainę, do Rosji i Austrii. Te podróże kosztowały 457 złotych.
- Były one współfinansowane przez organizatorów - zaznacza Sławomir Andryszewski z biura prasowego urzędu wojewódzkiego.
Pozostałe delegacje urzędników PUW to niecałe 1,5 tys. złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?