MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Nurowski, prezes PKOL. Odszedł człowiek, który kochał sport i sportowców.

Wojciech Konończuk
Piotr Nurowski był szefem PKOl od 2005 roku. Zginął w wieku 65 lat.
Piotr Nurowski był szefem PKOl od 2005 roku. Zginął w wieku 65 lat. fot. PKOL
Piotr Nurowski, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, leciał prezydenckim samolotem do Katynia, by złożyć kwiaty na grobach pomordowanych polskich olimpijczyków. Nie zrobił tego, zginął w katastrofie pod Smoleńskiem.

Piotr Nurowski często bywał w Białymstoku, na posiedzeniach naszej rady. Lubił tu przyjeżdżać, był człowiekiem bardzo towarzyskim. Aż trudno uwierzyć, że trzeba o nim wyrażać się: był - mówi Jan Wołosik z Podlaskiej Rady Olimpijskiej.

Piotr Nurowski urodził się w czerwcu 1945 roku w Sandomierzu. Sport stał się od dziecka jego pasją. Był spikerem stadionowym, przez krótki okres pracował też jako sprawozdawca w Polskim Radiu.

- Pamiętam takie powiedzenie: sportu blaski, sportu cienie, Piotr Nurowski na antenie. Chociaż jego losy potoczyły się później inaczej, zawsze był przy sporcie. Jako młokos, bo w wieku 28 lat był prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Ale interesował się wszystkimi dyscyplinami. Kochał sport i sportowców. Jako szef PKOl był na pewno właściwym człowiekiem na właściwym miejscu - dodaje Wołosik.

Po przemianach ustrojowych Piotr Nurowski zajął się biznesem, ale wrócił do sportu. W 2005 roku wygrał walkę o stanowisko szefa PKOl, a niedawno został wybrany na kolejną kadencję. Dał się poznać jako bardzo dobry organizator, który wiedział jak zdobyć pieniądze na sport.

- Był zawodowcem w każdym calu, a do tego wielkim pasjonatem. Miał rozległe kontakty w całej Europie. Takich ludzi nie jest łatwo zastąpić. Jego śmierć to potężny cios dla polskiego ruchu olimpijskiego - uważa Wołosik.

Niedawno Piotr Nurowski przeżywał wielkie dni w życiu zawodowym. Polska podczas Igrzysk Olimpijskich w Vancouver zdobyła aż sześć medali, co w zimowych występach nie zdarzyło się jeszcze nigdy.

Za kilka dni prezes PKOl miał złożyć sprawozdanie i z igrzysk i przygotowywał wystąpienie na tę okazję. Wcześniej miał złożyć kwiaty na grobach polskich olimpijczyków, zamordowanych przez NKWD w Katyniu 70 lat temu. Nie zdążył. Wraz 95 innymi pasażerami samolotu prezydenckiego zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Miał 65 lat.

**

Tu możesz złożyć kondolencje

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny