Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochroniarz chciał zmusić do seksu swoją kochankę. Odpowie za próbę gwałtu.

(mw)
Oskarżony nie przyznaje się do winy.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Fot. Archiwum
Na jednej z randek Maciej K. był zbyt natarczywy. Wystraszona Agata zadzwoniła na policję i oskarżyła amanta o próbę gwałtu. Teraz 36-latek będzie się z tego tłumaczył przed sądem. Trafił już tam akt oskarżenia.

Maciej K. miał żonę i dwójkę dzieci. Ale gdy poznał Agatę, nie mógł się powstrzymać od spotkań z kobietą. Jednak na jednej z randek był zbyt natarczywy. Wystraszona Agata zadzwoniła na policję i oskarżyła amanta o próbę gwałtu. Teraz 36-latek będzie się z tego tłumaczył przed sądem. Trafił już tam akt oskarżenia.

Agata poznała Macieja K. kilka miesięcy temu. Mężczyzna sporadycznie pracował jako ochroniarz w sklepie, w którym była sprzedawczynią.

Początkowo między nimi nie iskrzyło. Byli zwykłymi znajomymi. Dopiero w lipcu, na jednym z festynów pod Białymstokiem, Maciej poprosił Agatę o numer telefonu. Para wymieniła się także adresami poczty elektronicznej. I od tej pory zaczęli spotykać się regularnie, uprawiali ze sobą seks.

Podczas jednej z takich randek, Maciej wyjawił kobiecie, że ma żonę i dzieci.

- Nadal bardzo chcę cię widywać - zapewniał. Uprzedził jednak Agatę, że ma zazdrosną żonę, która go kontroluje, więc muszą być ostrożni.

Było grubo po godzinie 21, gdy w połowie września Maciej zadzwonił do Agaty. Nalegał na spotkanie. Kobieta się zgodziła. Para umówiła się na przystanku przy ulicy Raginisa. Maciej dotarł tam po godzinie 23.

- Chodźmy na spacer - zaproponował.

Po przejściu kilku metrów, mężczyzna rzucił się na Agatę. Powalił na ziemię, przytrzymywał za ręce i rozpiął jej spodnie. Chciał zmusić kobietę do seksu. Agacie udało się wyrwać. Zadzwoniła na policję.

Po kilku minutach patrol pojawił się we wskazanym przez nią miejscu. Policjanci zatrzymali tam Macieja K. Był pijany. Miał ponad 1,5 promila alkoholu.

Oskarżony nie przyznał się do winy. Przyznał, że feralnego wieczoru był na imprezie, pił alkohol. 36-latek zarzekał się, że Agata zgodziła się na współżycie. Ale zmieniła zdanie, bo Maciej K. był zbyt pijany. Stwierdził, że nalegała, by zostawił dla niej swoją rodzinę.

- Oskarżonemu grozi od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności - mówi Adam Kozub, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Sprawa trafiła na wokandę sądu rejonowego. Na proces Maciej K. czeka w areszcie.

Imię pokrzywdzonej zmieniliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny