Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauka Kung Fu. Sztuki walki w obronie zdrowia i życia

Z Hong Zhitian rozmawia Marcin Prusak (Głos Pomorza)
mistrz Kung-Fu
mistrz Kung-Fu
Niektóre dyscypliny sportowe mogą uprawiać ludzie w wieku 50, 60 i nawet 80 lat, jeżeli są tylko w stanie ruszać się - twierdzi Hong Zhitian, mieszkający w Pekinie mistrz Kung-Fu.

Hong Zhitian

Hong Zhitian

, wybitny mistrz Kung-Fu stylu Chuojiao Fanzi - jedyny spadkobierca linii pekińskiej, viceprezydent Pekińskiej Grupy Naukowej Chuojiao Fanzi. Urodził się w 1946 roku, był uczniem słynnego mistrza Wu Binlou. Mieszka w Pekinie. Mistrz został zaproszony przez Dariusza Muraszko, przewodniczącego Słupskiego Stowarzyszenia Chińskich Sztuk Walki. Wizyta gościa zbiegła się z 25-leciem istnienia w Słupsku sekcji Taiji (Tai Chi) odmiany Wu.

- Nigdy nie interesowałem się sztukami walki, mam 10 kilogramów nadwagi i chciałbym teraz rozpocząć przygodę ze wschodnim stylem walki. Mogę zacząć od razu?

Hong Zhitian: Można zacząć w każdej chwili. Nie ma żadnej sprzeczności w tym, że ktoś ma nadwagę i ćwiczy sztuki walki. Przez aktywność fizyczną można pozbyć się nadwagi. Wiek ćwiczącego ma znaczenie tylko o tyle, jaki styl walki wybierzemy i do jakiego stopnia będziemy obciążać nasz organizm w czasie ćwiczeń. Są wymagania niższe i wyższe. Dajmy na to, Taiji (czytaj: Tai Czi - przyp. red.), mogą uprawiać ludzie w wieku 50, 60 i nawet 80 lat, jeżeli są tylko w stanie ruszać się. Natomiast są style walki, do których osoby w tym wieku już się nie nadają, bo wymagania tych styli są bardzo duże.

- Jak mistrz patrzy na filmy Kung-Fu i Karate? Czy sceny walk, które w nich widzimy są możliwe do wykonania?
- Tak samo w przypadku niektórych powieści i filmów o sztukach walki pokaz i demonstracja walki służy rozrywce. W scenach walk wszystko jest możliwe, ale przesadzone.

- Jaki jest główny cel uprawiania Kung-Fu? Chodzi o umiejętność bicia się czy bardziej o filozofię i zdrowy styl życia?

- Najważniejsze jest zachowanie zdrowia. Ochrona zdrowia w sztukach walki jest po to, aby cieszyć się zdrowiem, a umiejętność samoobrony po to, aby zdrowie i życie chronić. W sztukach walki są trzy główne treści.

Pierwsza to ogólne ćwiczenia ciała. Trzeba pamiętać jednak, że uprawianie sztuk walki nie działa na zasadzie lekarstwa. Gdy jesteśmy chorzy i zaczniemy coś ćwiczyć to na pewno od tego nie wyzdrowiejemy. To raczej profilaktyka, chroni przed ewentualnymi chorobami, które mogą pojawić się w przyszłości. Po ćwiczeniach mamy lepszą odporność i rzadziej chorujemy.

Druga treść polega na tym, że sztuki walki mają w sobie element bojowy. W dawnych czasach używano ich do prowadzenia wojen. Teraz stosowane są raczej do samoobrony. Mało jest ludzi, którzy ćwiczą, aby bić się na ulicy. Dlatego nacisk w ćwiczeniach wschodnich sztuk walki kładziony jest na umiejętność samoobrony.

Trzeci element to aspekt artystyczny, czyli piękno ruchu bojowego. Ćwiczymy do tego stopnia, aby wszystkie ruchy były piękne dla kogoś, kto patrzy z zewnątrz. Zadowolenie z wykonywania ruchów stylu walki musi czuć także ten, który ćwiczy.

- Twierdzi mistrz, że ćwiczenia mogą mieć wpływ na dolegliwości słuchu?

- Można poprawić stan ludzkich organizmów. Gdy ćwiczymy, zwiększa się energia Qi (czytaj: Czi - przyp. red.) nerek. Dlatego uczę swoich adeptów, aby słuchali uszami nerek. Uszy są kontrolowane i administrowane przez nerki. Dlatego ćwiczenie ma w pewnym stopniu efekt leczniczy. Ale to nie jest tak, że ćwiczenie wyleczy wszystkie choroby.

- Jak wygląda dzień mistrza?

- Śpię bardzo mało. Nie dosypiam ośmiu godzin. Ćwiczę trzy razy dziennie - rano, około południa i wieczorem, choć nie mam ustalone z góry, że ćwiczenia muszą trwać od tej do tej godziny.

- Czy wszystkie ćwiczenia wymagają odpowiedniego miejsca i skupienia, czy można ćwiczyć na przystanku autobusowym?

- Jednym z elementów sztuk walki jest ćwiczenie form, czyli umiejętności ruchów. Raczej trudno wyobrazić sobie taką sytuację, że na przystanku ludzie czekają na autobus, a my obok nich fikamy nogami. Są jednak ćwiczenia, które moglibyśmy wykonywać z powodzeniem również na przystanku.

Na przykład ćwiczenie polegające na przenoszeniu Qi do dołu. To ćwiczenie jest bardzo dobre i może być prowadzone wszędzie. Ćwiczenie sztuk walki nie polega tylko na tym, co można zaobserwować. To nie tylko kopanie i uderzanie.

Są dwie główne kategorie ćwiczeń sztuk walki: metody wewnętrzne i zewnętrzne. To co zwykle obserwujemy, to najczęściej metody zewnętrzne, a te, których zobaczyć nie jesteśmy w stanie, to metody wewnętrzne.

- Które są trudniejsze?

- Jedne i drugie są trudne. Jednak, gdy nie ma nauczyciela, który poprowadzi ucznia, to obydwie metody są bardzo trudne. Można powiedzieć, że metoda wewnętrzna bez nauczyciela jest wręcz niemożliwa. Ćwiczenia wewnętrzne polegają na prowadzeniu siły Qi. Ona krąży w naszym ciele, ale jej nie widać. Ruch Qi ma swój początek i koniec, tak samo jak krew, która krąży arteriami. Qi i krwi nie można oddzielić od siebie.

- Mistrz prowadzi jakąś specjalną dietę?

- Nie jestem mnichem, dlatego jem, co tylko chcę i co lubię. Trzeba jeść, bo jeśli przestanie się jeść, to siły Qi nie będzie wcale.

- Czy powodzenie w ćwiczeniu wschodnich sztuk walki zależy od kultury, w której się wychowaliśmy? Czy Europejczycy mają takie same szanse na osiągnięcie mistrzostwa, jak ludzie ze Wschodu?

- Różnica kulturowa między Chinami a Zachodem jest znaczna, ale nie jest ona przeszkodą dla adeptów sztuk walki. Niezależnie skąd ktoś pochodzi, jeżeli nauczy się czegoś dobrze to będzie mógł osiągnąć mistrzostwo. Także w sztukach walki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny