MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasza interwencja. Nadzwyczaj długi remont

(mart)
Mamy już dość brodzenia w błocie! To jakaś komedia - zrujnowali cały chodnik a my cierpimy - żalą się mieszkańcy ulicy Orzeszkowej.

Od ponad dwóch miesięcy mieszkańcy ulicy Orzeszkowej do swoich domów dostają się brnąc przez błoto. Ubłocone mają nogawki, buty, podwórka i mieszkania. A wszystko to za sprawą wymiany rur.

W czasie remontu sieci wodociągowej Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zerwało asfalt i płytki na całym chodniku wzdłuż ulicy i po wymianie instalacji nie utwardziło nawierzchni.

Śmiać się czy płakać?

Wodociąg biegnący wzdłuż Orzeszkowej ulegał awariom kilka razy do roku. Ciągłe doraźne naprawy były nieopłacalne, PWiK postanowiło więc położyć wodociąg od nowa. Wymagało to, niestety, zerwania chodnika na całej długości. Prace ziemne trwały kilka tygodni, a kiedy już zakończyły się pracownicy odjechali, zostawiając zrujnowany chodnik.

- Nie wiemy czy śmiać się czy płakać? Część chodnika była asfaltowa a część z płytek - wyjaśniają mieszkańcy. - Teraz tam gdzie leżały płytki położyli je znowu, a tam gdzie był asfalt został piach...

Płytki wędrowniczki

Mieszkańcy poprosili o pomoc radnych i ich problem stanął na listopadowej sesji Rady Miasta.

Okazało się wtedy, że PWiK nie miało dotąd płytek na uzupełnienie chodnika, ale po rozebraniu chodników przy ulicy Armii Krajowej płytki stamtąd trafią w ów pechowy rejon, a prezes firmy, Jerzy Aleksiejuk zapewnił, że jego ludzie skończą prace w ciągu 3-4 dni.

Układanie chodnika ciągnęło się jednak kolejne trzy tygodnie aż wreszcie ostatnie płytki trafiły na swoje miejsce 10 grudnia. To jednak nie oznaczało jeszcze końca utrapień ludzi. Okazało się bowiem, że na koślawych płytkach wylądowała kilkucentymetrowa warstwa żwiru.

Jedna wielka piaskownica

- Piasek wysypaliśmy tam celowo, ma on wniknąć w szczeliny między płytkami - wyjaśniał prezes Aleksiejuk.

Tego samego domyślali się też mieszkańcy, trudno im jednak zrozumieć, jaki sens ma wnikanie piasku przez kilka tygodni.

- Piach sypali systematycznie w miarę układania kolejnych metrów, więc jak u sąsiadki przed furtką ułożyli płytki miesiąc temu, to od tamtej pory leży na nich żwir - zżyma się Teresa, mieszkająca w jednym z domów. - Chodzimy ulicą, bo chodnik to jedna wielka piaskownica.

- Zbliżają się święta. Jak to będzie wyglądać? - wtóruje sąsiadka.
Z tym pytaniem zwróciliśmy się do prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

- Zgadzam się, że trwa to zbyt długo. Dziś (piątek - przypis red.) chodnik zostanie uprzątnięty - obiecał Aleksiejuk. - Niestety, pewne prace musimy wykonać i z tym często związane są różne niedogodności dla mieszkańców. Chce jeszcze zapewnić, że w ramach gwarancji przez rok będziemy dbać o stan tego ciągu komunikacyjnego.

Tak jak obiecał prezes, chodnik został w piątek doprowadzony do porządku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny