Mieszkańcy Dojlid chcą wydłużenia trasy dziewiętnastki

Część Dojlid od ulicy Brzoskwiniowej jest odcięta od komunikacji miejskiej, choć ostatnio nasza ulica została wyremontowana i wylano tu asfalt - skarży się pan Mirosław, mieszkaniec osiedla. - Najbliższy przystanek mamy prawie kilometr stąd. A od jakiegoś czasu zamiast dziewiętnastki jeździ tu piętnastka.

Mieszkańcy Dojlid Górnych do niedawna dojeżdżali do swoich domów autobusem numer 19. Teraz jego przystanek końcowy znajduje się przy Sądzie Rejonowym przy ulicy Mickiewicza.

- Piętnastka dojeżdża do ulicy Grabowej, ale my chcielibyśmy w końcu być traktowani poważnie - mówi mężczyzna. Jego zdaniem miasto powinno przedłużyć trasę linii 19 od sądu do ulicy Brzoskwiniowej. - Autobus jechałby wyremontowaną ulicą do pętli przy szkole. Tam zawracałby i jechał z powrotem w kierunku miasta - podpowiada pan Mirosław.

Mieszkańcy części osiedla, do której nie dojeżdżają autobusy, zbierali podpisy na liście z prośbą o wydłużenie trasy komunikacji miejskiej.

- Nie żądamy, żeby autobusy przyjeżdżały tu co kilkanaście minut - tłumaczy pan Wojciech, inny mieszkaniec Dojlid. - Wystarczyłby jeden na godzinę. To bardzo ułatwiłoby nam życie.

Mieszkańcy liczyli na to, że po wybudowaniu ulicy Brzoskwiniowej będą mieli przystanek bliżej. - Jest zupełnie inaczej - kwituje mężczyzna. - Dlaczego gospodarze miasta tak źle nas traktują?

- Remont ulicy Grabowej spowodował skrócenie trasy linii 19 do przystanku na Żurawiej - mówi Beata Kołakowska z biura prasowego urzędu miejskiego. - Ale na Dojlidy skierowaliśmy dodatkowo linię 101 oraz zwiększyliśmy liczbę kursów linii 15.

- Szukamy sensownego rozwiązania problemu, jakim jest dostępność komunikacji miejskiej dla mieszkańców Dojlid - mówi Bogusław Prokop, dyrektor Zarządu Białostockiej Komunikacji Miejskiej.

- Wszystko musi być jednak dopracowane zarówno technicznie, jak i finansowo. Dlatego z decyzjami musimy poczekać do końca remontów.