Miasto Białystok wprowadzi preferencje mieszkaniowe dla absolwentów uczelni. Przeznaczy dla nich 93 mieszkania. Powstają przy ulicy Depowej

To bezprecedensowy w historii Białegostoku program mieszkaniowy - mówił w czwartek 24 sierpnia prezydent Tadeusz Truskolaski podczas konferencji prasowej przy ul. Depowej.

To tu miasto dzięki finansowemu wsparciu (32 mln zł) z Banku Gospodarstwa Krajowego stawia nowy blok komunalny (gmina dokłada do inwestycji 25 mln). Przewidziało w nim 186 mieszkań.

Teraz do połowy z nich, jeśli zgodzą się na, zostanie przeznaczona na wynajem dla absolwentów nie tylko białostockich uczelni (jak też studenci ostatniego roku białostockich uczelni rekomendowani przez rektora). Muszą oni jednak spełniać określone warunki, w tym dwa bezwzględne:

• średnia 4,5 ze studiów
• umowa o pracę w Białymstoku

Młodzi ludzie ubiegający się o najem mieszkania z zasobów miasta w ramach programu "Mieszkanie dla Absolwenta" nie mogą posiadać nieruchomości ani być współwłaścicielami. Muszą mieszkać w Białymstoku, a składając wniosek nie mogą mieć ukończonego 35-go roku życia. Młodzi ludzie ubiegający się o najem mieszkania z zasobów miasta nie mogą posiadać nieruchomości ani być współwłaścicielami. Muszą mieszkać w Białymstoku i być zatrudnionymi na podstawie umowy o pracę (na terenie miasta), składając wniosek nie mogą mieć ukończonego 35-go roku życia.

- Umowy z nimi zawarte będą odnawiane co roku. Osoba wynajmująca mieszkanie będzie musiała przedstawić zaświadczenie, że nadal pracuje w Białymstoku. Po 10 latach umowa zostanie zawarta bezterminowo - wyjaśniał Tadeusz Truskolaski.

Prezydent nie ukrywał, że projekt uchwały jest odpowiedzią na wniosek posła Krzysztofa Truskolaskiego.

- Poseł Truskolaski jest młodym człowiekiem i lepiej czuje potrzeby młodych. Dlatego będzie to program dla młodych - podkreślił prezydent.

Obecny na konferencji poseł Krzysztof Truskolaski wyraził nadzieje, że wszystkie siły polityczne ponad podziałami poprą projekt mieszkania dla młodych absolwentów.

- Inwestycja przy Bema jest przykładem dobrem wspłpracy między samorządem i organami centralnymi. Ale te pokazuje, że to, co nie udało się władzom rządowym, czyli program Mieszkanie Plus, udaje się w samorządzie - mówił przewodniczący rady miasta Łuksza Prokorym.

Niestety, wygląda na to jakby program był przygotowany na potrzeby kampanii wyborczej posła Krzysztofa Truskolaskiego, prywatnie syna pana prezydenta - mówi radny Henryk Dębowski.

Szef klubu PiS przypomnieć, że na budowę nowych bloków miasto Białystok otrzymało wsparcie z Banku Gospodarstwa Krajowego w wysokości ponad 32 mln zł i lista oczekujących jest bardzo długa.

- A teraz część z nich zostanie wykorzystana na potrzeby nowego programu - zauważa radny. - Z drugiej strony można przypuszczać, że wyniki rankingu Business Insider zmotywowały prezydenta do działania i postanowił zrobić ukłon w stronę młodych ludzi, żeby nie wyjeżdżali z Białegostoku.

Zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt.

- Ze smutkiem muszę dodać, że od lat wnioskowałem o przekazanie terenów na osiedlu Słoneczny Stok pod budowę mieszkań na wynajem w zasobie TBS, którego miasto jest udziałowcem w 100 proc. Jednak prezydent był głuchy na moje wnioski, a kiedy pisze poseł Truskolaski, bez zbędnej zwłoki podejmuje działania. Mam tylko nadzieję, że pomysł nie umrze śmiercią naturalną po zakończeniu kampanii wyborczej - komentuje szef klubu PiS.

Maciej Biernacki z Polski 2050 nie ukrywa, że z pewnym zaskoczeniem słuchał konferencji prasowej posła Truskolaskiego i jego taty prezydenta.

- Ten pomysł zgłaszał kiedyś jeden z radnych Platformy, wtedy jednak nie spodobał się prezydentowi. Ale mamy wybory, więc wszystkie cuda są możliwe.

Poseł Krzysztof Truskolaski stara się o reelekcję w październikowych wyborach. Będzie jedyną na podlaskiej liście Koalicji Obywatelskiej