Protest mieszkańców przeciwko wycince prawie 30 ha Lasu Turczyńskiego trwa od 2018 roku. Kuria archidiecezji białostockiej widziałaby tu kompleks cmentarzy, natomiast mieszkańcy nie chcieli stracić terenu zielonego i miejsca rekreacji.
- Zrobiliśmy analizę i udowodniliśmy, że cmentarz można zlokalizować gdzie indziej. W mieście są duże rezerwy terenu przy istniejących nekropoliach. To jakiś chory pomysł, żeby na ten cel wycinać las ochronny, cenny przyrodniczo, w którym rosną chronione gatunki. Poza tym to chętnie odwiedzane przez mieszkańców miejsce zielone, jedyne na ogromnym osiedlu Nowe Miasto, które coraz bardziej przypomina betonową pustynię - podkreśla Małgorzata Grabowska-Snarska ze Stowarzyszenia Okolica. Do tego dochodzą zmiany klimatu.
Inwestycji sprzeciwiali się mieszkańcy stolicy woj. podlaskiego, ale też sąsiednich miejscowości oraz organizacje pozarządowe. Założyli inicjatywę "Ratujemy Las Turczyński". Były pikiety, pikniki w obronie lasu, petycje, pisma i rozmowy z przedstawicielami archidiecezji, burmistrzem Choroszczy (na terenie tej gminy leży las) oraz z ministerstwem. Nie przyniosły efektów. Z uwagi na to, że to las ochronny, zgodę na przeznaczenie gruntu na cele nierolnicze i nieleśne musiał wydać Minister Klimatu. I nie zgodził się.
- To już druga taka sytuacja na tym samym terenie. Przypomnę, że w 2017 r. to prezydent Białegostoku chciał tu zlokalizować cmentarz komunalny. Wtedy też minister nie wydał zgody - mówi Małgorzata Grabowska-Snarska. - Bardzo się cieszymy. To fantastyczna wiadomość. Ale mamy świadomość, że dopóki studium zagospodarowania przestrzennego gminy Choroszcz dopuszcza możliwość utworzenia tu cmentarza, nie będziemy mogli spać spokojnie.
Zapowiada rozmowy z burmistrzem i z radnymi. - Wyślemy wniosek o zmianę studium - dodaje społeczniczka.
Zapytaliśmy burmistrza Choroszczy, czy istnieje możliwość wszczęcia takiej procedury.
- Jest to czasochłonne i kosztowne. Nie ma dzisiaj potrzeby zmieniania studium, bo nie wiemy czy za 20-50 lat ta potrzeba nie wróci (stworzenia cmentarza - przyp. red.) - zaznacza burmistrz Robert Wardziński. - Stworzyć suchy dokument i wydać publiczne pieniądze, to chyba nie jest właściwy kierunek.
Walka obrońców białostockich lasów toczy się na "kilku frontach". Miasto chce wyciąć bowiem część Lasu Solnickiego przy lotnisku Krywlany. Ma to związek z usunięciem tzw. przeszkód lotniczych. Prezydent Tadeusz Truskolaski wyszedł z propozycją zażegnania sporu o Las Turczyński, i zaproponował, że cmentarz mógłby powstać właśnie tam. Ale wycinka prawie 15 tys. drzew również wywołała sprzeciw organizacji pozarządowych, a także Lasów Państwowych. Na skutek skargi LP, Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję prezydenta. Powodem były braki formalne. Urząd miejski uzupełnił je i w styczniu br. ponownie wydał zgodę na wycinkę w Lesie Solnickim. Lasy Państwowe znów ją zaskarżyły. Organizacje pozarządowe domagają się od miasta konsultacji społecznych w tej sprawie.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?