Ci bogaci ładują miliony złotych w galerię sztuki nowoczesnej. A w niej, to co w każdej innej. Dziwne instalacje, przedmioty, performansy. Czy coś się stanie, kiedy maszyna sprzątająca naruszy strukturę jednej z takich właśnie przestrzennych rzeźb z… piasku? Można powiadomić ubezpieczyciela albo… Łatwo się domyślić co się stanie, a widownia nie pierwszy raz pęka ze śmiechu. Bo kpiny ze sztuki współczesnej, języka jakim stara się uzasadnić swoje funkcjonowanie, to tylko wierzchołek góry lodowej tej jakże ludzkiej komedii.
Podwładny o innym kolorze skóry okazuje się tchórzliwym leniem albo leniwym tchórzem, pomaganie słabszym wieńczy nieprzyjemna niespodzianka, zaś zabawa w zamaskowanego mściciela może zwyczajnie wyrządzić krzywdę. Nic w „The Square” nie jest takie jak się wydaje, a na pewno nie takie, jakim chciałoby je widzieć bogate szwedzkie społeczeństwo. Jakby tego wszystkiego było mało – dzieci uczy się, by nie ufały dorosłym, a sami dorośli choć jeszcze przed chwilą „byli w sobie” tak samo nie mają do siebie zaufania w najbardziej nawet intymnej sytuacji.
Jedną z niezwykłych point tego filmu jest sytuacja stworzona przez młodych PR-owców, którzy za wszelką cenę chcą wypromować nową ekspozycję z tytułowym „kwadratem”. I robią to w iście wybuchowy sposób. Ale kiedy groza miesza się z niedowierzaniem, reżyser wrzuca swoich bogatych koneserów w sytuację performansu, w którym pozwolenie na poniżanie innych jest gwarantem świętego spokoju. Czy zachodnie społeczeństwa tego właśnie nie pragną. A widzowie w innych częściach świata?
„The Square” to komedia o nieco leniwym rytmie, ale pozostająca w pamięci długo po wyjściu z kina. W 2017 roku to nie zdarza się zbyt często. Koniecznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?