Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krótka historia naszych pieniędzy. Obowiązywały tylko w Białymstoku

Julita Januszkiewicz
Bon białostockiej Kasy Miejskiej o nominale 50 marek niemieckich odpowiadał 30 rublom rosyjskim
Bon białostockiej Kasy Miejskiej o nominale 50 marek niemieckich odpowiadał 30 rublom rosyjskim Muzeum historyczne w Białymstoku
Od września 1915 roku do połowy 1916 roku w mieście funkcjonował pieniądz zastępczy. Z bonów miejskich można było korzystać tylko na terenie Białegostoku. Kupowano za nie jedzenie.

- Był to bardzo interesujący epizod w historii Białegostoku. Mieliśmy własny pieniądz, co prawda zastępczy, ale przez kilkanaście miesięcy mieszkańcy mogli nim płacić w obrębie granic miasta. Najbardziej cieszy mnie fakt, że mamy w swoich zbiorach komplet nominałów - podkreśla Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.

By poznać dzieje naszego pieniądza, trzeba cofnąć się o nieco ponad 100 lat.

13 sierpnia 1915 roku do miasta wkroczyli Niemcy. Wprowadzono marki niemieckie, lecz pozostawiono w obiegu również ruble rosyjskie. Wymuszony wzajemny kurs tych walut wynosił początkowo 10 marek za 5 rubli (później 10 za 6 i 10 za 6,66). Jego wprowadzenie i dalsze zmiany na korzyść marki miały na celu usunięcie z obiegu złotej i srebrnej monety rublowej.

W tym czasie miastem zarządzał Komitet Obywatelski (utworzony w chwili ucieczki wojsk rosyjskich z przedstawicieli białostoczan). Niemcy nie rozwiązali Komitetu, spełniać miał on jednak rolę wyłącznie symboliczną.

Pod koniec września 1915 roku nadburmistrzem został Lehman. Wkrótce ogłoszono, że Białystok musi zapłacić ogromną kontrybucję. Chodziło o niebagatelną kwotę 300 tysięcy marek niemieckich równoznaczną 180 tysiącom rubli. Jako zakładników w celu wymuszenia zapłaty uwięziono 10 mieszkańców (ośmiu Żydów oraz dwóch Polaków).

Do 30 sierpnia 1915 roku białostoczanom udało się zebrać 10 tys. rubli. Jednak Niemcy nie ustąpili. Zażądali wpłacenia całej kwoty. Doprowadziło to do ogromnych kłopotów finansowych. W mieście dramatycznie zaczęło brakować gotówki.

- Kasa miejska dysponowała bardzo ograniczonymi środkami. Wszystkie banki Rosjanie ewakuowali, nie było więc instytucji kredytowych. Mieszczanie, w obawie przed rabunkiem, masowo ukrywali złote i srebrne monety. W obiegu zabrakło pieniądza, nawet miedziaki stawały się rzadkością - opowiada Piotr Niziołek z Muzeum Historycznego w Białymstoku.

Marka napływała powoli, a wyłapywane przez Niemców z obiegu nieliczne resztki srebra i złota nie były niczym zastępowane. Wprowadzono kartki na chleb, kaszę, kaszę mannę i fasolę. Niemcy skutecznie zablokowali wzrost cen żywności pomimo tragicznych niedostatków w aprowizacji.

W październiku 1915 roku utworzono Kasę Miejską z siedzibą przy ul. Warszawskiej, która wyemitowała pieniądze zastępcze, czyli bony miejskie o podwójnych nominałach: w markach niemieckich i rublach rosyjskich i wyłącznie w rublach rosyjskich.

- Celem wprowadzenia bonów było zaspokojenie niedostatków gotówki, które paraliżowały handel. Miały one jednak jeden podstawowy mankament - przyjmowane były jedynie w obrębie granic miasta - podkreśla Piotr Niziołek.

Przysporzyło to nie lada kłopotów. W połowie 1916 roku Niemcy wycofali bony miejskie i wprowadzili ruble emitowane przez Niemiecki Bank Wschodni dla terytoriów okupowanych na Wschodzie, czyli Ober-Ostu.

W zbiorach Muzeum znajduje się dziewięć bonów białostockich o nominałach: 100 marek (60 rubli), 50 marek (30 ruble), 10 marek (6 rubli), 5 marek (3 ruble), 3 marki (1,8 rubla), 1 marka (60 kopiejek), 1 rubel, 30 kopiejek.

- Papier do produkcji banknotów o niższych nominałach czerpano prawdopodobnie na miejscu. Do produkcji dwóch najwyższych nominałów posłużył papier wysokiej jakości zaopatrzony w ciekawe znaki wodne, pochodzący zapewne z Niemiec lub z Warszawy. Druk natomiast miał miejsce raczej w Białymstoku, nie wiemy jednak gdzie - przyznaje Piotr Niziołek.

Bonów białostockich w ciągu kilkunastu miesięcy w 1915 i 1916 roku wyemitowano na łączną kwotę ok. 300 tysięcy marek. Odpowiadały one 180 tysiącom rubli.

Test wiedzy o Białymstoku

Za miesiąc każdy będzie mógł sprawdzić swoją wiedzę na temat historii naszego miasta. Podpowiedzi można szukać na naszych łamach.

To pomysł, by zachęcić białostoczan do odkrywania ciekawej historii swojego miasta. Spacerując ulicami Białegostoku, raczej rzadko zastanawiamy się, kim byli patronujący im ludzie. Dlaczego mamy ulicę Jana Kilińskiego, Jana Klemensa Branickiego albo Jana III Sobieskiego czy gen. Władysława Andersa. Dlaczego w parku znalazła się rzeźba psa Kawelina?

19 lutego, w 97. rocznicę odzyskania przez Białystok niepodległości, odbędzie się Test wiedzy o historii Białegostoku. Wszyscy, którzy chcą się sprawdzić spotkają się w kinie Forum. Impreza rozpocznie się o godz. 17. Wówczas rozwiążą test składający się z 30 pytań dotyczących historii, kultury, sztuki i ludzi, którzy tworzyli Białystok.

Przygotują je eksperci z dziedziny historii miasta. Przyjęte ramy czasowe to legendarne początki miasta do pierwszych, wolnych wyborów samorządowych w 1990 roku. Każdy, niezależnie od wieku, wcześniej zgłoszony i zarejestrowany uczestnik otrzyma specjalną kartę, na której zaznaczy poprawne odpowiedzi. Warto się zgłosić, bo zwycięzcy mogą liczyć na atrakcyjne nagrody pieniężne. Regulamin można znaleźć na stronie Muzeum Wojska mwb.com.pl.

W „Kurierze Porannym” co tydzień można znaleźć teksty o Białymstoku, przygotowane przez historyków, w których będą odpowiedzi na wiele pytań z testu. Niewątpliwie uzupełnią one naszą wiedzę o Białymstoku. Warto też zajrzeć do białostockich muzeów, które są skarbnicą historycznej wiedzy o regionie.

„Kurier Poranny” pierwszy Test Wiedzy o Historii Białegostoku organizuje wspólnie z Muzeum Wojska, Archiwum Państwowym, Białostockim Ośrodkiem Kultury i Urzędem Miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny