Przykłady to spółka Stadion Miejski z długiem 95 mln zł, spółka Lech (165 mln zł) oraz Komunalne Towarzystwo Budownictwa Społecznego (85 mln zł). Zaznaczam jednak, że zadłużenie zliczałem jako totalny laik. Dane wziąłem z rubryk w budżetach spółek, gdzie pojawiają się kredyty, obligacje. Nie wchodziłem w szczegóły bo nie jestem księgowym - mówił koordynator projektu Kocham Białystok Marcin Sawicki.
Pytaliśmy go, czy miasto źle zrobiło budując stadion, spalarnię śmieci czy bloki komunalne, bo z tego wynika fakt, że spółki mają długi. Sawicki odparł, że nie chodzi o same inwestycje, ale o fakt, że miasto nie ujmuje zadłużenia z nimi związanego w budżecie gminy, ale kamufluje je w spółkach. - Jeśli dodamy długi spółek do wartości długu gminy okaże się, że miasto przekracza dopuszczalny próg zadłużenia - tłumaczył Sawicki.
Tadeusz Truskolaski wreszcie się zgłosił. Znamy kulisy porozumienia z PO i Nowoczesną
Rzeczniczka prezydenta Urszula Mirończuk komentuje, że skoro ponoć miasto ukrywa zadłużenie, to skąd pan Sawicki tak świetnie je zna?
- W ostatnich latach, rokrocznie, sprawozdanie finansowe miasta jest pozytywnie weryfikowane przez Regionalną Izbę Obrachunkową. W maju, po raz kolejny pozytywnie oceniła finanse miasta również agencja ratingowa. Niektórzy mówią, że każdy sposób jest dobry, by zaistnieć w mediach - mówi Mirończuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?