Spis treści
Z czego wynika przesunięcie prac na kładce na rzece Białej - dociekała radna Jowita Chudzik na poniedziałkowej [23.10.2023] sesji rady miasta. - Z tego, co pamiętam 29 maja zwiększyliśmy środki na inwestycje. A teraz wiedzę przesunięcie pieniędzy w budżecie na przyszły rok. A mieszkańcy cały czas dopytują się, kiedy rozpoczną się prace.
Długa historia krótkiej kładki
Postępowanie przetargowe na jej budowę był jednym z najbardziej pechowych w ostatnich miesiącach w Białymstoku. Wszystko rozbijało się o pieniądze. Chętnych do zrealizowana tej inwestycji nie brakowało, jednak firmy oczekiwały znacznie więcej niż oferowało miasto. Tak było zarówno w pierwszym, ubiegłorocznym przetargu, jaki i drugim, ze stycznia tego roku. Mimo że przy tym ostatnim miasto podniosło do 695 tys. zł. kwotę, jaką skłonne jest przeznaczyć na tę inwestycję. Tyle że to było o prawie 205 tys. mniej niż wynosiła najtańsza oferta.
Wiosną magistrat ogłosił trzeci przetarg. Tym razem do walki o zamówienie stanęli giganci budowalnego rynku drogowego. Unibep zaproponował wykonanie kładki za 911 tys. zł, a Strabag za 1,06 mln.
W tej sytuacji urząd miejski zdecydował się przeprowadzić dodatkowe postępowanie z możliwością negocjacji. Tym razem zarówno Unibep jak i Strabag zeszły z ceny, choć ich oferty nadal przekraczały kwotę, jaką za realizację zamówienia zarówno w pierwszym, jak i drugim przetargu było skłonne zapłacić miasto. Firma z Bielska Podlaskiego zaproponowała budowę kładki pieszo-rowerowej za 886,6 tys. zł, z kolei pruszkowski Starabag żąda 1,059 mln. zł.
Miasto podpisało umowę na budowę kładki
Po statecznych analizach urzędnicy postanowili zwiększyć pulę na inwestycję. O 210 tys. zł. Wymagało to jednak zmiany uchwały budżetowej.
Jeśli państwo się zgodzicie to jeszcze w tym tygodniu, zostanie podpisana umowa z wykonawcą - tłumaczyła radnym na majowej sesji skarbnik Stanisława Kozłowska.
O poparcie zaapelowała też radna Jowita Chudzik, które od dawna wskazywała na potrzebę zrealizowani tej inwestycji.
- Mieszkańcy już na jakiś czas na nią czekają - mówiła wtedy radna
.
Ostatecznie radni przegłosowali tę propozycję w ramach zmian budżetowych.
Wydawało się, że to koniec wielomiesięcznej epopei i mieszkańcy doczekają się wbicia łopaty, w miejscu przez kolejne miesiące nic się nie działo. Zakres zamówienia obejmował m.in. wykonanie trawników na terenie gruntowym bezpośrednio przylegającym do kładki i chodnika, (pas ok. 5,0 m po obu stronach chodników). Łączna powierzchnia trawników 132 m2.
Tymczasem przez kolejne miesiące mieszkańcy nie zaobserwowali postępów w miejscu planowanej inwestycji. Na dodatek na ostatniej sesji w projekcie zmian budżetowych znalazł się zapis o przesunięciu przeznaczonych na kładkę pieniędzy na przyszły rok.
- Ta inwestycja zostanie zrealizowana - zapewniał na poniedziałkowej[23.10.2023] sesji rady miasta wiceprezydent Przemysław Tuchliński.
Zarazem przyznał, że są pewne komplikacje z dokumentacją projektową.
- Muszą nastąpić pewne zmiany wynikające z kwestii związanych z ochroną rosnących tam drzew - poinformował wiceprezydent.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?