Minutą ciszy uczcili w poniedziałek radni ofiary tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem. Zginęli w niej także białostoczanie i ludzie związani z naszym miastem: wicemarszałek Krzysztof Putra, stewardesa Justyna Moniuszko, prezydent Ryszard Kaczorowski i arcybiskup Miron Chodakowski.
To nie zawody
Największe kluby w radzie, czyli PO i PiS postanowiły też w związku z tym nie składać żadnych interpelacji. Zrobili to jedynie radni lewicowi i niezależny radny Krzysztof Bil-Jaruzelski.
Szef radnych PiS Rafał Rudnicki zwrócił się też do przewodniczących klubów radnych PO i SLD ze specjalną propozycją, dotyczącą upamiętnienia białostockich ofiar katastrofy. Zaproponował, by wstrzymać się z publiczną dyskusją na forum rady miejskiej na temat nadawania ich imion jako patronów białostockim ulicom, placom bądź skwerom.
Nazywaniem ulic i innych miejsc w mieście zajmują się właśnie miejscy radni. W ostatnim czasie jednak dość często zdarzało się, że przy takiej okazji dochodziło do konfliktów pomiędzy przedstawicielami różnych opcji.
Zdaniem Rafała Rudnickiego w tej wyjątkowej sprawie przede wszystkim trzeba zaczekać, aż wszystkie ofiary zostaną pochowane.
- Nie urządzajmy zawodów, kto pierwszy wystąpi z propozycją nadania nazwy ulicy imienia którejś z białostockich ofiar katastrofy czy też ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego - stwierdził Rafał Rudnicki. - Spokojnie usiądźmy do wspólnego stołu wraz z prezydentem miasta, przewodniczącym rady miejskiej i przedstawicielami klubów radnych. I razem ustalmy, jak godnie uczcić pamięć ofiar tej narodowej tragedii.
Pomysł spotkał się z aprobatą i zrozumieniem ze strony przedstawicieli innych klubów radnych. Wszyscy go poparli.
Radni są zgodni: tym tematem zajmą się w zgodzie dopiero za jakiś czas. Chcą zebrać propozycje wszystkich klubów i przy jednym stole dopiero nad nimi pracować. Odpowiednie uchwały trafią na sesję rady miejskiej dopiero, gdy wypracowany zostanie kompromis w tej sprawie.
Gdy opadną emocje i będą odpowiednie miejsca
- Trzeba w zgodzie i porozumieniu uhonorować wszystkie te osoby w godny sposób - mówi Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu PO. - Najlepiej zrobić to, gdy nastroje już się uspokoją i będą właściwe miejsca, odpowiadające i randze tych osób, i randze wydarzenia.
- Wydaje się, że w tym przypadku trzeba zachować wstrzemięźliwość i po prostu "ciszej nad tą tragedią" - dodaje Michał Karpowicz, szef klubu SLD. - Uważam, że byłoby źle, gdyby ktokolwiek próbował zbijać na tym wydarzeniu kapitał polityczny. Nie chcemy, bo dochodziło przy tym do jakichkolwiek przepychanek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?