Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karta miejska: Pasażer kontra klikanie - szereg nieprawidłowości

Tomasz Mikulicz
Klikanie może być niezgodne z prawem. Tak twierdzi nasz Czytelnik.
Klikanie może być niezgodne z prawem. Tak twierdzi nasz Czytelnik. Archiwum
Uchwały rady miejskiej w sprawie karania za nieklikanie w autobusach są nieważne. Tak uważa nasz Czytelnik, który dopatrzył się w nich wiele błędów. Sprawą zajmują się już prawnicy wojewody.

- Zamierzam udowodnić, że klikanie w autobusach nie ma sensu - mówi nasz Czytelnik (nie chce ujawnić swojego nazwiska). Właśnie wysłał pismo do wojewody, z którego wynika, że uchwały przyjęte przez białostocką radę miejską zawierają szereg błędów.

Chodzi o wprowadzony niedawno wymóg przyłożenia do czytnika elektronicznej karty miejskiej za każdym razem, kiedy wejdziemy do autobusu. Jeśli tego nie zrobimy, możemy zostać ukarani przez kontrolera.

I to właśnie nie podoba się naszemu Czytelnikowi. - W przepisach prawa przewozowego wyraźnie są określone przypadki, kiedy pasażer może być ukarany. Nigdzie nie ma mowy o karze za niezarejestrowanie karty miejskiej. Wprowadzenie takiego uregulowania przez radę miejską jest więc bezprawne. Uchwała jest nieważna - tłumaczy.

Kolejną nieprawidłowością, jaką zauważył, są wprowadzone przez białostockich radnych kwoty kar. Przepisy mówią, że rada miejska może ustalać kary tylko i wyłącznie jako wielokrotność cen biletów. - Napisanie w uchwale, że gapowicz ma zapłacić tyle i tyle złotych jest więc niezgodne z prawem - podkreśla nasz Czytelnik.

Klikanie może być niezgodne z prawem

Dodaje, że to tylko dwa przykłady z wielu, które świadczą o tym, że uchwały białostockiej rady miejskiej pisane są na kolanie.

- Przepisy nie mogą być wyrazem fantazji i fanaberii radnych. Żyjemy w państwie prawa - mówi nasz Czytelnik.

Dodaje, że jeżeli służby wojewody nie uznają jego racji, rozważy skierowanie sprawy do sądu administracyjnego.

Joanna Gaweł, rzeczniczka wojewody podlaskiego mówi, że odpowiedź na pismo nadejdzie wkrótce. - Musimy szczegółowa przeanalizować sprawę - podkreśla.

Już raz naszemu Czytelnikowi nie udało się przekonać wojewody do swoich racji. W lutym wysłał pismo, w którym przekonywał, że obowiązek klikania narusza konstytucyjne prawo do ochrony prywatności każdego z nas. - Urzędnicy nie powinni gromadzić informacji o tym w jakie miejsca jedziemy - twierdzi nasz Czytelnik.

Wojewoda nie stwierdził naruszeń Konstytucji, więc pismo w sprawie białostockiego klikania trafiło do Rzecznika Praw Obywatelskich. Ten przekazał je do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Ta sprawa jest w toku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny