Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interwencje poskutkowały. Roman Czepe umorzył opłatę.

Julita Januszkiewicz
Po interwencji posła Krzysztofa Jurgiela, Roman Czepe, burmistrz Łap (obydwaj z Prawa i Sprawiedliwości), umorzył opłatę
Po interwencji posła Krzysztofa Jurgiela, Roman Czepe, burmistrz Łap (obydwaj z Prawa i Sprawiedliwości), umorzył opłatę fot. Archiwum
Po naszej interwencji mieszkańcy bloku przy ulicy Sikorskiego nie muszą płacić za remont sąsiedniej ulicy Śliskiej. Ale tylko ci, do których pod koniec października 2008 roku nie należały działki przy Sikorskiego.

Fragment pisma burmistrza Łap do mieszkańców bloku przy ul. Sikorskiego

Fragment pisma burmistrza Łap do mieszkańców bloku przy ul. Sikorskiego

Umarzam postępowanie, jako bezprzedmiotowe, w sprawie naliczenia opłaty adiacenckiej z wybudowania nawierzchni ul. Śliskiej współwłaścicielom działki położonej przy ul. Sikorskiego.

Żebyśmy nie zrobili szumu, władze naciągnęłyby nas na niepotrzebny wydatek - uważa Anna Perkowska.

Mieszkańcy bloku przy ul. Sikorskiego otrzymali zawiadomienie.

- Z opłaty adiacenckiej zwolniliśmy osoby, które przed 30 października 2008 roku nie były właścicielami działki przy ulicy Sikorskiego. Zapłaci za nich spółdzielnia mieszkaniowa - tłumaczy burmistrz Roman Czepe i dodaje, że zapłacą tylko ci, którzy w tym czasie byli współwłaścicielami tej działki.

Przypomnijmy. Lokatorzy trzech bloków przy ul. Sikorskiego skarżyli się, że magistrat kazał im się dołożyć (9 tys. zł tzw. opłaty adiacenckiej) do remontu sąsiedniej ul. Śliskiej. Według urzędników, ziemia granicząca z wyremontowaną ulicą zyskała na wartości. Łapianie zaprotestowali, zapowiadając, że nie zapłacą. Mówili, mieszkają przy ul. Sikorskiego, a nie przy Śliskiej, i że po remoncie wartość ich działek nie wzrosła.

W ich obronie stanął poseł PiS Krzysztof Jurgiel. Partyjny kolega burmistrza poprosił, by o możliwość rezygnacji z opłaty.

- Poseł ma takie prawo, bo troszczy się o dobro mieszkańców - odparł Roman Czepe, gdy zapytaliśmy go o interwencję posła Jurgiela. Zapewnił, że odpowiedział na pismo posła. - Napisałem, że Kurier Poranny pisze niegrzecznie. Działamy słusznie, są gminy, które naliczają sto procent opłaty adiacenckiej - dodał burmistrz.

- Gdyby nie nasz szum, zostalibyśmy nabici w butelkę. Dlaczego przed wysłaniem nakazów, urzędnicy nie sprawdzili, komu należą się opłaty? Straciliśmy tylko nerwy i czas - mówi Anna Perkowska z bloku przy ul. Sikorskiego. - Urząd powinien nas przeprosić za błąd.

Roman Czepe nie czuje się winny. - Wystąpiliśmy do spółdzielni o dane właścicieli działki - wyjaśnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny