Gminy chcą więcej pieniędzy. Walczą o wpływy z podatków

Chodzi o przesunięcie naszych pieniędzy z budżetu państwa do kas gminnych. Do lokalnych budżetów miałoby wpływać więcej pieniędzy z PIT-ów niż teraz.

To pomysł Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej. W całej Polsce zbierane są podpisy pod projektem zmiany ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.

- Zaproponowaliśmy bardzo proste rozwiązanie, które pozwoli przywrócić równowagę w finansach samorządów - mówi Andrzej Porawski, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. - Samorządy chcą, aby rząd zreformował ustawodawstwo dotyczące polityki społecznej, a nie ograniczał rozwój i jakość życia mieszkańców miast, miasteczek i wsi.

Gdyby projekt udało się wprowadzić w życie, samorządy w naszym powiecie zyskałyby w sumie ponad 4 mln zł.

Najwięcej pieniędzy trafiłoby do gminy Sokółka. Ponad 2,3 mln zł. Burmistrz Stanisław Małachwiej przyznaje, że dla 60-milionowego budżetu byłby to spory zastrzyk gotówki.

- Można by za te pieniądze wyremontować całkowicie kino Sokół albo wybudować 5 km dobrych dróg - wymienia Stanisław Małachwiej.
Także burmistrz Dąbrowy Białostockiej wie dokładnie na co przeznaczyłby dodatkowe pieniądze. W przypadku tej gminy byłoby to 711 tys. zł.

- To budżet jednej wiejskiej szkoły, 2,5 km asfaltu albo 7 km bardzo dobrej drogi żwirowej - mówi Tadeusz Ciszkowski.

Dodaje, że gminie dodatkowe pieniądze bardzo by się przydały, bo na inwestycje Dąbrowa Białostocka rocznie może przeznaczyć jedynie 3 mln złotych.

Pozostała część 30-milionowego budżetu to tak zwane wydatki sztywne. Wśród nich ciągle rosnące wydatki na opiekę społeczną.

- Są one szczególnie uciążliwe dla budżetu. Bo zadań nam przybywa, a pieniędzy z budżetu państwa niestety jest coraz mniej. My musimy znaleźć pieniądze np. na stypendia socjalne czy dodatki mieszkaniowe. Bo jeśli nasi mieszkańcy spełniają wymogi ustawy, to muszą otrzymać należne im świadczenia - wyjaśnia Tadeusz Ciszkowski.

Burmistrz Dąbrowy o powodzeniu projektu myśli dość sceptycznie. - Szczerze wątpię, żeby to się udało, bo jesteśmy w takim momencie, że pieniędzy w budżecie będzie coraz mniej i wszędzie będą szukane oszczędności - mówi. Burmistrz Sokółki zaś ma nadzieję, że obywatelski projekt wejdzie w życie.