Do Białegostoku przyjechała w lipcu 2017 roku. W tym czasie w Auli Magna Pałacu Branickich odbywały się prace konserwatorskie. Ta sytuacja stała się punktem wyjścia do zestawu zatytułowanego „Kompleks”.
To trzy prace malarskie wykonane na płytach OSB, które Bielawska zamontowała na profilach aluminiowych, takich jakich używa się przy montażu płyt gipsowo-kartonowych. Bo wchodząc do pałacu zauważyła, że troje drzwi zostało zabudowanych takimi samymi elementami. – Na wystawę w Arsenale trafiły płyty dokładnie o tych samych rozmiarach, które wypełniły malarskie inspiracje Karoliny Bielawskiej –informuje Agata Chinowska kuratorka ekspozycji. – Wszystkie barwy, rodzaj farb jest identyczny z użytym przy renowacji Pałacu.
– Podczas remontu Auli Magna przemykałam się między rusztowaniami –opowiadała Bielawska podczas kuratorskiego oprowadzania po całej wystawie „Kontrakt rysownika”. – Przy okazji ten remont odnosił się do moich wcześniejszych zainteresowań – odbudowy zabytkowych obiektów. W Białymstoku opierano się na dokumentach z XVII wieku, bardzo trudno było o dostęp do faktycznych wyobrażeń, które pokazywałyby jak rzeczywiście pałac wyglądał, choćby w zakresie kolorów. W tym czasie Aula Magna była niedostępna dla zwiedzających. – Pomyślałam przewrotnie, że „wyjmę” kawałek tego pałacu w postaci tych płyt –tłumaczyła swoją przestrzenną ekspozycję wielkich płaszczyzn na wspomnianych profilach. – Odwzorowałam na nich wejścia do tej auli i podczas podpatrywania pracy konserwatorów, którzy bardzo precyzyjnie nakładali farby na ściany, ja rozpoczęłam taki sam proces, tyle że z płytami OSB. Gruntowałam je odpowiednim gruntem, nakładałam farby krzemianowe, takie same jakich używali konserwatorzy.
– To praca site-specific, polegająca na dopasowaniu elementu do miejsca – tłumaczyła Agata Chinowska. – Karolina Bielawska przepracowuje historie miejsc, odnosi się do nich, a z drugiej strony jej prace są pracami czysto malarskimi nawiązującymi do struktury oryginalnych farb, techniki posługiwania się nimi.
Po zakończeniu renowacji Uniwersytet Medyczny, który administruje pałacem, zgodził się pokazać te prace w przestrzeni auli. Ze względów bezpieczeństwa trwało to chwilę, ale pozwolono Bielawskiej wstawić te prace w istniejące otwory i je sfotografować, zatem zaistniały w pałacu jako wpisujący się obcy element. Można zobaczyć je na eksponowanych w Arsenale zdjęciach. – Tam wyglądają jak malutkie wstawki, a tu, w przestrzeni galerii widać ich skalę – tłumaczyła Bielawska.– Zależało mi by pozostać w stylistyce budowlanej i stąd użycie profili aluminiowych.
– Bielawska zwraca uwagę na problem niszczenia dóbr kultury i sytuacji architektury pałacowej po zmianach politycznych i społecznych w XX wieku tłumaczy Chinowska. Do zobaczenia są również instalacje i filmy Julie Chovin i Rafała Żarskiego.
Zobacz koniecznie: Oddając krew ratujesz życie - dlaczego warto oddawać krew?[/i]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?