Dwie lalki, jeden człowiek, świat zamknięty w walizkach i on. Uchodźca, uciekinier, były powstaniec, były... Białorusin. Rzucony na śmierć w gorących piaskach pustyni opowiada ośmioletniej Dżamili o swoim świecie. Idealnej krainie „Niebieskiej-Niebieskiej”. I choć teoretycznie mamy 25 lipca 1880 roku to Ihar Kazakoŭ (Igor Kozakow) – białoruski reżyser młodego pokolenia nie boi się wpleść do tej historii krwiożerczych bydlaków z NKWD.
Nagle z piasków Sahary wyłaniają się czarne "worony", genialny Nikolaj Steszic wzuwa toporne oficerki i zaczyna nimi wywijać jak kołatkami zwiastującymi czarną zarazę. Brutalnymi kopniakami zamyka pudła, w których umierający na pustyni Piotr Jasiukiewicz wyczarowywał małej Dżamili swoją utraconą ojczyznę. Nikt nie ma wątpliwości, że od Sowietów żaden człowiek, żadne państwo, żadna nacja nie mogła oczekiwać wyzwolenia czy niepodległości.
Piękny, mocny spektakl, z mądrym wykorzystaniem multimediów, wzruszającą muzyką i prostym przesłaniem o ojczyźnie idealnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?