Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

E-karta okazała się niewypałem. Bilet elektroniczny miał być ułatwieniem

Sylwia Taha [email protected] tel. 85 748 96 57
Pasażerowie obładowani siatkami z zakupami to częsty widok w autobusach komunikacji miejskiej. - Mam zajęte obydwie ręce, a logowanie się za każdym razem to duże utrudnienie - mówi Czesława Sporko (na zdjęciu w środku).
Pasażerowie obładowani siatkami z zakupami to częsty widok w autobusach komunikacji miejskiej. - Mam zajęte obydwie ręce, a logowanie się za każdym razem to duże utrudnienie - mówi Czesława Sporko (na zdjęciu w środku). Anatol Chomicz
Jednak zdaniem dużej części mieszkańców Białegostoku jest inaczej. Narzekają na konieczność przykładania biletu elektronicznego do czytnika za każdym razem gdy wsiadają do autobusu. Wyjaśnienia Zarządu Białostockiej Komunikacji Miejskiej nie przekonują pasażerów. Jest nadzieja, że radni spełnią obietnice i zajmą się tym problemem.

Mam bilet elektroniczny już trzy miesiące, ale z niego nie korzystam. Póki można posługuję się papierowym, bo jest wygodniejszy. Wsiadam do autobusu i po prostu sobie jadę - mówi Czesława Sporek z Białegostoku. - Przykładanie za każdym razem e-karty do czytnika to dla mnie spore utrudnienie. Automaty często nie działają, a starsi ludzie nie są przyzwyczajeni, mogą nie pamiętać o logowaniu.

Podobnego zdania jest wielu mieszkańców Białegostoku, którzy od dwóch tygodni dzwonią lub przychodzą do redakcji. Wyrażają swoje niezadowolenie z zasad funkcjonowania e-karty. - To wymysł urzędników. Chcieli wykorzystać pieniądze unijne. Ale powinni ułatwiać, a nie utrudniać nam życie - mówi pan Krzysztof z Białegostoku. - Mam znajomego, który jest kontrolerem w Elblągu i tam ten system się nie sprawdził.

Zarząd Białostockiej Komunikacji Miejskiej tłumaczy, że każdorazowe logowanie pozwoli obliczyć, ilu pasażerów korzysta z komunikacji miejskiej i dostosować rozkład jazdy do ich rzeczywistych potrzeb.

Edyta Pietrowska z Białegostoku uważa, że przepływ ludzi można sprawdzać wykonując okresowo badania rynku. - Mogą to też robić kierowcy lub fotokomórka zamontowana przy wejściu - mówi. - Dotąd ludzie nie protestowali, bo nie wiedzieli z czym mają do czynienia. Czas pomyśleć o petycji do radnych.

Poroniony pomysł

- To poroniony pomysł - ocenia Mikołaj Mironowicz, radny SLD. - W piątek jechałem na działkę. Widziałem, jak starsze panie irytują się, bo nie mogą się zalogować. Ani ja, ani inni radni SLD nie głosowali za wprowadzeniem tego systemu ani za podwyżką cen biletów. To zbędne wydanie 14 milionów.

Podobnego zdania są radni PiS. - Od początku proponowaliśmy sprawdzony system warszawski. Tam wystarczy logować się raz w miesiącu - podkreśla Marcin Szczudło. - Sprawdzania obciążenia tras w ten sposób jest wygodne dla BKM, ale nie dla ludzi.

Radny obiecał, że zajmie się zasadami funkcjonowania e-karty. - W każdej chwili można zmienić uchwałę. Wystarczy, że część radnych z PO wyłamie się z dyscypliny partyjnej.

Radni PO na temat zastrzeżeń białostoczan do e-kart wypowiadają się powściągliwie. Uważają, że za wcześnie na ocenę działania systemu. - E-bilet jest nowością, zachowajmy spokój. Jeżeli ludzie nadal będą narzekać, przeanalizujemy najczęściej pojawiające się problemy - zapewnia Monika Suszczyńska.

Radni PiS i SLD zapowiadają, że temat e-karty poruszą na najbliższej sesji rady miejskiej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny