- Pracuję w hucie szkła Biaglass i od 14 lat chodzę tą kładką. Teraz jest zamknięta od dwóch miesięcy. Wstaję codziennie o 5 rano i jestem zmuszona iść po ciemku przez tory, bo to jedyna droga do pracy. Kiedyś idąc po kamieniach wykręciłam nogę, zaczepiłam się i upadłam. Byłam u lekarza, bo myślałam, że połamałam sobie żebra - zadzwoniła do nas pani Krystyna, mieszkanka Białegostoku.
Ludzie, którzy chcą się przedostać z ul. Towarowej na Traugutta radzą sobie jak mogą. Przeskakują przez ogrodzenie, które zakazuje wejścia na kładkę, bo spacer podziurawionym pomostem wydaje im się bezpieczniejszy niż slalom po torach i kamieniach.
Nasza Czytelniczka twierdzi, że równie oburzeni co ona są inni pracownicy huty szkła czy pobliskiej gazowni. Zamknięcie kładki utrudniło życia też wielu innym mieszkańcom.
- Tędy chodzą ludzie do kościoła, babcie z wnuczkami, uczniowie z bursy oraz ludzie jadący z dworca PKS autobusem nr 22 - zauważa pani Krystyna.
Kobieta po naszym wrześniowym artykule zadzwoniła do magistratu, gdzie ją zapewniono, że kładka zostanie otwarta już pod koniec września.
- Jest połowa października, a do tej pory palcem nie kiwnęli - denerwuje się pani Krystyna.
Nie rozumie dlaczego miasto tak długo zwleka z naprawą pomostu.
- Co to za problem położyć kilka desek. Przecież to chwila roboty - ocenia.
Kładka ma być otwarta w przyszłym tygodniu
Kładka jest własnością Polskich Linii Kolejowych, ale odkąd Dworzec Fabryczny jest nieczynny za jej utrzymanie odpowiada magistrat. Miasto i kolej przerzucały się odpowiedzialnością, a kładka latami niszczała. Połamane stopnie i dziury były doraźnie łatane, ale zardzewiałe elementy jednak potrzebują generalnego remontu.
Urzędnicy zakładają, że do 17 października pomost zostanie naprawiony.
- Po remoncie musimy jeszcze uzyskać decyzję od nadzoru budowlanego. Najpóźniej 21 października kładka zostanie włączona do ruchu - obiecuje Janusz Ostrowski zapewnia, dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich.
Miasto planuje utrzymywać i pokrywać koszty utrzymania kładki jak długo będzie istniała. Przyznaje jednak, że jest już stara i za kilka lat prawdopodobnie będzie trzeba ją zlikwidować. Mieszkańcy jak na razie nie mogą liczyć na to, że w miejsce drewnianego pomostu stanie nowy obiekt.
- Nie stać nas na wybudowanie nowej kładki, która będzie spełniać wszystkie wymogi architektoniczne, bo to wydatek rzędu ok. 6 mln zł. Nie ma pieniędzy na ten cel w budżecie miasta - przyznaje Janusz Ostrowski. - Być może w przyszłości w związku z rozbudową infrastruktury Muzeum Sybiru coś pojawi się w tym miejscu.
Magistrat planuje wybudować kładkę nad torami na powstającym przedłużeniu ul. Piastowskiej i gen. Andersa. Miejsce to jednak oddalone jest dość sporo od kładki przy Dworcu Fabrycznym i nie byłoby ułatwieniem dla pieszych chcących się przedostać z osiedla Kraszewskiego na Wygodę.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?